ja statystycznie się odniosłem, a nie względem enklaw zachowujących pradawny obyczaj.
I nie wiem, czy się powinienem cieszyć, że tak Panią rozbawiłem. Raz, ze tekst smutny, a nawet, jak zauważono – krytyczny. Dwa,że to porównanie do Publicznej (choć znanej mi tylko z przekazów) Służby, wydało mi się dwuznaczne.
Ale na wszelki wypadek udam samozadowolenia. Mam praktykę wieloletnią.
Pozdrawiam też
PS Pan Max zdaje się też do Służby Publicznej aspirował, nie wiem, czy do tej samej, ale zawsze to ciekawe pomyśleć jak to u niego z zebraniami…
Pani Gretche,
ja statystycznie się odniosłem, a nie względem enklaw zachowujących pradawny obyczaj.
I nie wiem, czy się powinienem cieszyć, że tak Panią rozbawiłem. Raz, ze tekst smutny, a nawet, jak zauważono – krytyczny. Dwa,że to porównanie do Publicznej (choć znanej mi tylko z przekazów) Służby, wydało mi się dwuznaczne.
Ale na wszelki wypadek udam samozadowolenia. Mam praktykę wieloletnią.
Pozdrawiam też
PS Pan Max zdaje się też do Służby Publicznej aspirował, nie wiem, czy do tej samej, ale zawsze to ciekawe pomyśleć jak to u niego z zebraniami…
yayco -- 30.09.2008 - 14:43