Kownacki ma pełne prawo być “telfonowy”. Przedstawiać fakty z własnej perspektywy, relatywizować, odwarcać kota ogonem itp. Jest politykiem. A że na większość rzeczy spojrzeć można z różnych stron, nie ma problemu by w miarę sprawny intelektualnie polityk przedstawiał każdą kwestię w korzystnym dla siebie, a niekorzystnym dla przeciwników politycznych świetle.
Natomiast przyłapany na ordynarnym kłamstwie, przestaje być politykiem, a staje się zwyczajna kłamliwą gnidą. I tak należy go traktować i tak o nim mówić – po imieniu.
Dzięki za tą kwerendę wypowiedzi Kownackiego. Będę teraz uważniej z dystansem się przysłuchiwał wypowiedziom tego kłamcy.
No i jeszcze jedno – czy można mówić, że jest to polityk inteligentny, jeśli z wdziękiem słonia w składzie porcelany ładuje się (samodzielnie, bez pomocy z zewnątrz) w takie szambo obnażania swojego całkowitego braku wiarygodności?
Popisowcze
Kownacki ma pełne prawo być “telfonowy”. Przedstawiać fakty z własnej perspektywy, relatywizować, odwarcać kota ogonem itp. Jest politykiem. A że na większość rzeczy spojrzeć można z różnych stron, nie ma problemu by w miarę sprawny intelektualnie polityk przedstawiał każdą kwestię w korzystnym dla siebie, a niekorzystnym dla przeciwników politycznych świetle.
Natomiast przyłapany na ordynarnym kłamstwie, przestaje być politykiem, a staje się zwyczajna kłamliwą gnidą. I tak należy go traktować i tak o nim mówić – po imieniu.
Dzięki za tą kwerendę wypowiedzi Kownackiego. Będę teraz uważniej z dystansem się przysłuchiwał wypowiedziom tego kłamcy.
No i jeszcze jedno – czy można mówić, że jest to polityk inteligentny, jeśli z wdziękiem słonia w składzie porcelany ładuje się (samodzielnie, bez pomocy z zewnątrz) w takie szambo obnażania swojego całkowitego braku wiarygodności?
Pozdrawiam.
Griszeq -- 20.10.2008 - 08:34