Kocham tylko referentową. Nic na to nie poradzę. Ona zresztą nie pozwala mi się kochać w innych kobietach. Takie tam, dziwactwo… Pani Koleżankę kochałem skrycie, ale skoro już się wydało, to od tego momentu zacznę zaprzeczać, że “nic”, “nigdy”, prawda, “nie ma w ogóle mowy”, poniekąd…
Dla Pani mam zawsze dobre słowo, chociaż Pani błądzi tak strasznie, że nawet ojciec dyrektor nie jest Pani w stanie już uratować. Ale zawsze mam, prawda, dobre słowo, jako się rzekło. No, chyba że się wścieknę... Wtedy, może być inaczej, ale od razy wyjaśniam: następnego dnia przeproszę (buchnę w mankiet) i odszczekam, prawda…
:)
Naprawdę uważam, że tu jest zbyt ponuro. Teraz najlepszy jest absurd i dystans :) Poważnie! Widzę, że za chwilę będę musiał przepraszać za swój złośliwy charakter…
-->Agawa
Kocham tylko referentową. Nic na to nie poradzę. Ona zresztą nie pozwala mi się kochać w innych kobietach. Takie tam, dziwactwo… Pani Koleżankę kochałem skrycie, ale skoro już się wydało, to od tego momentu zacznę zaprzeczać, że “nic”, “nigdy”, prawda, “nie ma w ogóle mowy”, poniekąd…
Dla Pani mam zawsze dobre słowo, chociaż Pani błądzi tak strasznie, że nawet ojciec dyrektor nie jest Pani w stanie już uratować. Ale zawsze mam, prawda, dobre słowo, jako się rzekło. No, chyba że się wścieknę... Wtedy, może być inaczej, ale od razy wyjaśniam: następnego dnia przeproszę (buchnę w mankiet) i odszczekam, prawda…
:)
Naprawdę uważam, że tu jest zbyt ponuro. Teraz najlepszy jest absurd i dystans :) Poważnie! Widzę, że za chwilę będę musiał przepraszać za swój złośliwy charakter…
referent Bulzacki -- 20.03.2009 - 19:24