>> No przecież właśnie nam odcinają przez co i wstępnie rozbierają...
Żartuje Pan sobie?
Śmieszą mnie takie spostrzeżenia – podobno mieli Niemcy nam rozkupić Dolny Śląsk i Pomorze i co – jakoś nie rozkupili a tymczaasem już nam ziemia podrożała…
Pan przejawa sposób rozumowania charakterystyczny dla nerwicy lękowej.
Powtarzam – Europa, to nie tylko Polska. Naszą racją stanu jest to, że póki jesteśmy słabi (a jesteśmy) – przykleić się do silniejszych, którym jednak czasem z nami jest po drodze (Niemcy, Francja) i jechać z nimi na tym samym wozie, niż stanąć im okoniem w poprzek i patrzeć, jak grają z Moskwą ponad naszymi głowami – bo to nigdy się dla nas dobrze nie kończyło.
Dlatego należy poświęcić tę część naszej tzw. suwerenności, która jest i tak zupełnie fasadowa w imię trwałego zabezpieczenia sytuacji geopolitycznej w regionie. Traktat Lizboński Unię politycznie jednoczy i daje szansę na pogłębienie integracji – czyli dalsze programy wyrównywania różnic infrastrukturalno-rozwojowych między “starą” a “nową” Unią. Bez TL zostaniemy już wkrótce płatnikiem netto i nasze szanse dogonienia państw “starej” Unii będą znacznie mniejsze. Proszę zrozumieć – bogate kraje UE nie są już aż tak bogate, żeby nadal przezwyciężać narodowe egoizmy i bez końca finansować “pasażerów na gapę”, którzy wyciągają kasę, lecz nie chcą budować wspólnego organizmu zdolnego do podjęcia globalnej konkurencji. Dla nich rynkiem zbytu i tak już jesteśmy – nie mają nic do stracenia. A my mamy.
@nick
>> No przecież właśnie nam odcinają przez co i wstępnie rozbierają...
Żartuje Pan sobie?
Śmieszą mnie takie spostrzeżenia – podobno mieli Niemcy nam rozkupić Dolny Śląsk i Pomorze i co – jakoś nie rozkupili a tymczaasem już nam ziemia podrożała…
Pan przejawa sposób rozumowania charakterystyczny dla nerwicy lękowej.
Powtarzam – Europa, to nie tylko Polska. Naszą racją stanu jest to, że póki jesteśmy słabi (a jesteśmy) – przykleić się do silniejszych, którym jednak czasem z nami jest po drodze (Niemcy, Francja) i jechać z nimi na tym samym wozie, niż stanąć im okoniem w poprzek i patrzeć, jak grają z Moskwą ponad naszymi głowami – bo to nigdy się dla nas dobrze nie kończyło.
Dlatego należy poświęcić tę część naszej tzw. suwerenności, która jest i tak zupełnie fasadowa w imię trwałego zabezpieczenia sytuacji geopolitycznej w regionie. Traktat Lizboński Unię politycznie jednoczy i daje szansę na pogłębienie integracji – czyli dalsze programy wyrównywania różnic infrastrukturalno-rozwojowych między “starą” a “nową” Unią. Bez TL zostaniemy już wkrótce płatnikiem netto i nasze szanse dogonienia państw “starej” Unii będą znacznie mniejsze. Proszę zrozumieć – bogate kraje UE nie są już aż tak bogate, żeby nadal przezwyciężać narodowe egoizmy i bez końca finansować “pasażerów na gapę”, którzy wyciągają kasę, lecz nie chcą budować wspólnego organizmu zdolnego do podjęcia globalnej konkurencji. Dla nich rynkiem zbytu i tak już jesteśmy – nie mają nic do stracenia. A my mamy.
Zbigniew P. Szczęsny -- 20.05.2009 - 21:47