“Kłopot” z blogosferą polega na tym właśnie, że większość ludzi robi to po nic.
Ot, aby pogadać, raz słodko poszczebiotać, raz pokłócić się a nawet pobić.
Niektórzy po to, by się pobawić innymi ludźmi, bo lubią manipulować.
Różnie to bywa.
Ale nie jest tak całkiem beznadziejnie, bo niektórzy, w tym i ja, wiedzą po co to robią i dokąd zmierzają. Nawet o tym napisałem tutaj. Co ciekawe i jakoś budujące, dokładnie te same idee przyświecają w praktycznym działaniu (a nie tylko w gadaniu) wielu zorganizowanym już jakoś obywatelom z wielu krajów. To ma sens.
Pani Anno,
bardzo trafna uwaga.
“Kłopot” z blogosferą polega na tym właśnie, że większość ludzi robi to po nic.
Ot, aby pogadać, raz słodko poszczebiotać, raz pokłócić się a nawet pobić.
Niektórzy po to, by się pobawić innymi ludźmi, bo lubią manipulować.
Różnie to bywa.
Ale nie jest tak całkiem beznadziejnie, bo niektórzy, w tym i ja, wiedzą po co to robią i dokąd zmierzają. Nawet o tym napisałem tutaj. Co ciekawe i jakoś budujące, dokładnie te same idee przyświecają w praktycznym działaniu (a nie tylko w gadaniu) wielu zorganizowanym już jakoś obywatelom z wielu krajów. To ma sens.
Pozdrawiam.
s e r g i u s z -- 22.05.2009 - 11:29