cenzura to nie jest, raczej – bo ja wiem? Faktycznie niezręczność?
Bo też z drugiej strony prawda, że ten tekst do takich np. wynurzeń FYM-a ma się jak Tygodnik Powszechny do Trybuny Ludu.
Co nie zmienia faktu, że jest kiepski :P
Że się wtrącę,
cenzura to nie jest, raczej – bo ja wiem? Faktycznie niezręczność?
Bo też z drugiej strony prawda, że ten tekst do takich np. wynurzeń FYM-a ma się jak Tygodnik Powszechny do Trybuny Ludu.
Co nie zmienia faktu, że jest kiepski :P