Jesteś bardzo niesprawiedliwy wobec Mirka, jego pisanie wyrosło bowiem z gruntu pruskiej lojalności wobec władzy oraz tępym, bezkompromisowym i nieustępliwym trzymaniu się jednej myśli.
Taki miks włościańskiego uporu oraz lizusostwa i wazeliniarstwa wobec zwierzchności.
Przecież Mireks to typowa pyra wielkopolska, nie zauważyłeś tego?
Absolutnie nie można porównywać jej(tej pyry) z centusiowską Panią Renatą.
Jej blog jest mocno osadzony w mieszczańskiej tradycji lwowsko – krakowskiej.
Gabriela Zapolska, kot, pelargonia, stara piękna serwantka mahoniowa, empirowy ekranik i własny fotel u Merlota – mówiąc w skrócie.
Ten sam duszny klimat hipokryzji, obłudy i zakłamania; dorabianie chwalebnej mitologii do mniej chwalebnych występków własnego kręgu i przyprawianie paskudnej gęby sąsiadom z którymi się ma na pieńku.
Kawusia i serniczek wiedeński , egzaltowane patriotyczno-bogobojne och i ach… w ścisłej symbiozie z jazgotem krakowskiej przekupki.
Dziwię się więc kategoryczności Twoich ocen, które tak łatwo wystawiasz wyraźnym kontynuacjom Wielkich Literatur o tak różnych proweniencjach.
No chyba, że w karczmie obowiązuję wizerunek ładnego i urokliwego.
Jeśli tak, to rozumiem…
Ale ruch...wyraznie wychodzimy z zapaści.
Oj! A z Tobą Grzesiu znowu nie mogę się zgodzić!
Jesteś bardzo niesprawiedliwy wobec Mirka, jego pisanie wyrosło bowiem z gruntu pruskiej lojalności wobec władzy oraz tępym, bezkompromisowym i nieustępliwym trzymaniu się jednej myśli.
Taki miks włościańskiego uporu oraz lizusostwa i wazeliniarstwa wobec zwierzchności.
Przecież Mireks to typowa pyra wielkopolska, nie zauważyłeś tego?
Absolutnie nie można porównywać jej(tej pyry) z centusiowską Panią Renatą.
Jej blog jest mocno osadzony w mieszczańskiej tradycji lwowsko – krakowskiej.
Gabriela Zapolska, kot, pelargonia, stara piękna serwantka mahoniowa, empirowy ekranik i własny fotel u Merlota – mówiąc w skrócie.
Ten sam duszny klimat hipokryzji, obłudy i zakłamania; dorabianie chwalebnej mitologii do mniej chwalebnych występków własnego kręgu i przyprawianie paskudnej gęby sąsiadom z którymi się ma na pieńku.
Kawusia i serniczek wiedeński , egzaltowane patriotyczno-bogobojne och i ach… w ścisłej symbiozie z jazgotem krakowskiej przekupki.
Dziwię się więc kategoryczności Twoich ocen, które tak łatwo wystawiasz wyraźnym kontynuacjom Wielkich Literatur o tak różnych proweniencjach.
No chyba, że w karczmie obowiązuję wizerunek ładnego i urokliwego.
Jeśli tak, to rozumiem…
Pozdrawki, lecę kręcić lody, pa
yassa -- 15.12.2009 - 08:47