Ja tu się staram, wśród latających kotletów i naleśników, inicjuję dyskusję o wpływie literatury przełomu XIX i XX wieku na współczesną twórczość blogową, sypię dowcipami i z życia wziętymi dykteryjkami, a Ty twierdzisz, że mam spokój na dłużej?
Temu panu już dziękujemy – tak mam to rozumieć?
Może zamykasz karczmę? Albo Pani Renata straciła wiarę?
Zupełnie nie wiem o co chodzi.
To że Pani Renata ze mną nie rozmawia, to nic dziwnego, stwierdziła przecież kiedyś, że dobre towarzystwo brzydzi się mną.
Cytuję z pamięci; “ w dobrym towarzystwie, takim jak yassa ręki się nie podaje”. I jest konsekwentna.
To budzi podziw, a ja zgadzam się też z samym tym stwierdzeniem. Poniekąd.
I tylko przez wrodzona delikatność nie piszę komu zdarzyło się uścisnąć dłoń piszącego te słowa. Mimo klątwy.
Bo wyszłoby, ze nie jest to osoba godna towarzystwa Pani Renaty.
A tę informację nasza droga koleżanka przypłacić mogłaby prawdziwym załamaniem nerwowym.
Świat jej politycznych fascynacji ległby w gruzach.
Do Twojej wiadomości podać mogę tylko enigmatycznie, że jest to Wielki Polak. Największy z żyjących. (Z Kaszub- ale o tym pssst, cicho sza.)
Który i potem, daj nam o Panie jak najdłużej grzać się w blasku jego geniuszu, ma zapewniony sarkofag na Wawelu. Co najmniej na Wawelu.
I nie jest to bynajmniej Mariusz Pudzianowski…
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dobrej nocy.
Na mnie zawsze możesz liczyć.
Merlocie,
no teraz to już nie bardzo rozumiem.
Ja tu się staram, wśród latających kotletów i naleśników, inicjuję dyskusję o wpływie literatury przełomu XIX i XX wieku na współczesną twórczość blogową, sypię dowcipami i z życia wziętymi dykteryjkami, a Ty twierdzisz, że mam spokój na dłużej?
Temu panu już dziękujemy – tak mam to rozumieć?
Może zamykasz karczmę? Albo Pani Renata straciła wiarę?
Zupełnie nie wiem o co chodzi.
To że Pani Renata ze mną nie rozmawia, to nic dziwnego, stwierdziła przecież kiedyś, że dobre towarzystwo brzydzi się mną.
Cytuję z pamięci; “ w dobrym towarzystwie, takim jak yassa ręki się nie podaje”. I jest konsekwentna.
To budzi podziw, a ja zgadzam się też z samym tym stwierdzeniem. Poniekąd.
I tylko przez wrodzona delikatność nie piszę komu zdarzyło się uścisnąć dłoń piszącego te słowa. Mimo klątwy.
Bo wyszłoby, ze nie jest to osoba godna towarzystwa Pani Renaty.
A tę informację nasza droga koleżanka przypłacić mogłaby prawdziwym załamaniem nerwowym.
Świat jej politycznych fascynacji ległby w gruzach.
Do Twojej wiadomości podać mogę tylko enigmatycznie, że jest to Wielki Polak. Największy z żyjących. (Z Kaszub- ale o tym pssst, cicho sza.)
Który i potem, daj nam o Panie jak najdłużej grzać się w blasku jego geniuszu, ma zapewniony sarkofag na Wawelu. Co najmniej na Wawelu.
I nie jest to bynajmniej Mariusz Pudzianowski…
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dobrej nocy.
yassa -- 16.12.2009 - 01:34Na mnie zawsze możesz liczyć.