“Gra szatana z człowiekiem o duszę”
Maurycy Retzsch, Drezno (ur. 1779, zm. 1857)
Powyższy obraz jest alegorią. Artysta przedstawia nam grę w szachy. Nie jest to jednak zwykła gra. Szachownica leży na sarkofagu grobowym, co daje przeczucie wagi gry – “na śmierć i życie”. Ze sklepienia zwieszają się dwa smoki, śledzące jej przebieg, gotowe rzucić się na ofiarę... Przystojny młodzieniec oparł swą kędzierzawą głowę na ręce i pogrążył się zupełnie – w nierównej walce.
Naprzeciw niego szatan, Książe ciemności. Lew, na oparciu jego krzesła, trzymający łapę na trupiej czaszce, odsłania jego zamiary – “jak lew ryczący krąży, szukając kogo by pożreć”. Z jego twarzy przebija chytrość, pycha i okrucieństwo, a szyderczy uśmiech zdradza przeczucie zwycięstwa.
W głębi, pomiędzy grającymi, świetlista postać anioła stróża młodzieńca.
Gra jeszcze nie jest zakończona…
Figurka, okryta płaszczem, po stronie szatana to czarny król-szatan. Jego wojsko idzie odważnie do ataku. Czarna królowa to zmysłowość – piękna postać kobieca trzymająca w ręku czarę rozkoszy. Oficerowie to grzechy. Tuż przed królem stoi niedowiarstwo, depczące krzyż. Obłuda, z kocią głową, w prawej ręce trzyma nóż za plecami a lewą bije się w piersi. Pycha, podobna do pawia, kroczy dumnie z koroną na głowie, z rozłożonymi małymi skrzydełkami. Wręku trzyma worek z pieniędzmi i wydyma swą pierś pokrytą orderami. Po prawej stronie królowej, ze skrzynką pieniędzy pod pachą, gryzie swą własną rękę skąpstwo i zazdrość. Dalej – lenistwo podobne do ociężałej świni, siedzi na pniu ze zwieszonymi do ziemi rękoma. Poza szachownicą namiętność zwyciężona przez młodzieńca – gniew – pod postacią napuszonego indyka, pokrytego kolcami. Czarne małe figurki oznaczają wątpliwości o rzeczach wiary, którymi szatan trapi młodzieńca.
Po stronie młodzieńca (białe figurki) jego dusza w postaci króla ze skrzydełkami. Biała królowa to religia – najpotężniejsza opiekunka duszy. Postać pełna majestatu z wielkimi skrzydłami i krzyżem w ręce. Oficerami są prawda, z tarczą i pochodnią, (po prawej stronie króla) oraz nadzieja – z kotwicą. Poza planszą, w posiadaniu szatana: pokora, ubogo ubrana z torbą przez ramię, niewinność pod postacią chłopca, wyciągającego z ufnością rękę oraz miłość – dwoje dzieci obok siebie z gwiazdą między główkami.
Szatan odebrał młodzieńcowi również pokój (figurka z liściem palmowym w dłoni) i trzyma go w kościstych palcach…
Zmysłowość, niedowiarstwo i złe myśli pod postacią czarnych skrzydlatych potworków, atakują zaciekle religię, która stoi w postawie obronnej przed duszą.
Ornamentacja sarkofagu potęguje jeszcze bardziej klimat walki. Postać kobiety, zakrywającej twarz oznacza wyrzuty sumienia. Pająk, wychodzący z trumny oznacza śmierć, pokrywającą wszystko pleśnią i zgnilizną jak sieć pajęczą.
Prawda czy Fałsz?
******
A może to, co kiedyś nazywano cnotą moralną jest czymś na kształt oręża jaki człowiek ma do walki ze złem…. ?
Te wszystkie rzeczy jeśli zagubi człowiek jest rozłożony na łopatki: szach i mat… .
Ale można wszystko odbudować – odzyskać “Piony” i…...
A, udział w Łaskach Wielkanocnych to Szach i Mat dany Szatanowi.
Strategia szatana:
komentarze
marketingowo szatan jest
bardzo do przodu.
“Elämä on kuin suklaarasia, koskaan ei tiedä mitä saa.”
Docent Stopczyk -- 19.03.2008 - 16:59Stopczyk
Tutaj masz jego strategię i “misję”:
http://www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=1718
fragment:
“”“Diabeł walczy o człowieka zapalczywie, do ostatniej chwili jego życia, by dostać go pod swoją tyrańską i sadystyczną władzę i móc pastwić się nad nim przez całą wieczność. Jedynym sposobem zdobycia człowieka jest jego ciężki grzech, dlatego szatan na wszystkie dostępne mu sposoby stara się skłaniać ludzi do grzechu, a jest mistrzem uwodzenia, nieustannie czynnym, nieustępliwym, groźnym – jak lew ryczący, żeby pożreć. Stara się człowieka osaczyć, zmęczyć fizycznie i psychicznie, by mu uległ, a znajduje sprzymierzeńca w nim samym, w jego skłonnościach do zła po grzechu pierworodnym i w środowisku życia zatruwanym jego jadem. Potępiony człowiek pozostaje na zawsze bez żadnej nadziei w wiecznym, unieszczęśliwiającym władaniu szatana.”“”
Pozdr.
************************
poldek34 -- 19.03.2008 - 17:10“Kto pyta nie błądzi…”
e tam, banialuki
taki Boruta z Łęczycy był polskim patriotą... chiciaż diabeł
“Elämä on kuin suklaarasia, koskaan ei tiedä mitä saa.”
Docent Stopczyk -- 19.03.2008 - 17:11Stopczyk
taki Boruta z Łęczycy był polskim patriotą... chiciaż diabeł
“Elämä on kuin suklaarasia, koskaan ei tiedä mitä saa.”
Banialuki – zapodałem Ci linka do nagrań z egzorcyzmów bohaterki dokumentu który będzie o 23 wyświetlony jutro w TVP 2.. .
Co do Marketingu – Diabeł się dwoi i troi, gdyż czas jego działania w świecie jest ograniczony. A dąży on do zbudowania sobie alternatywnego “królestwa” – Królestwa zła – jedyne co może zrobić to wyrwać dusze ludzi by się nad nimi pastwić... – w Królestwie Zła… .
Posłuchaj sobie, a odczujesz “zapach” tego królestwa.. .:
http://rzymskikatolik.blox.pl/2007/05/Oryginalne-nagrania-z-egzorcyzmow-...
Żyjąc w czasach dzisiejszych mamy więcej możliwości poznania… – możemy słyszeć na własne uczy i widzieć na własne oczy.
Nota Bene, Jezus przeżywał na Krzyżu obecność Demonów które były i szydziły znęcając się nad NIM. My widzimy tylko żołnieży kpiących ale to co się na Golgocie wydarzyło to było Piekło…. .
************************
poldek34 -- 19.03.2008 - 17:36“Kto pyta nie błądzi…”
dobre te nagrania
przydadzą się, bo akurat szukałem jakichś sampli na intro do płyty
“Elämä on kuin suklaarasia, koskaan ei tiedä mitä saa.”
Docent Stopczyk -- 19.03.2008 - 17:58Szanowny Staszku
Zaniosłem fotkę z tej partii do wyrusa, który jest szachista.
Ustawił na szachownicy i orzekł, że białe mają “prze…e” całkowicie w tej partii.
Dziwi mnie w tym obrazie to, że anioł pozostaje apatyczny a przecież on powinien zagrać albo jakoś pomóc temu chłopcu.
Szatan wygląda na fachowca a chłopiec i anioł nie bardzo wyglądają. Ten pierwszy raczej na takiego co śmiga na desce po falach, a anioł chyba sie nie udał artyście.
Napisałem wyrusowi, że grając z szatanem można by “pociskać progiem” ale nie mam pewności czy diabeł by się nie kapnął?
Jacek Jarecki -- 19.03.2008 - 18:07jakby nie to piórko
to szatan by wyglądał jak jakiś kardynał
“Elämä on kuin suklaarasia, koskaan ei tiedä mitä saa.”
Docent Stopczyk -- 19.03.2008 - 18:10Jacek
Zaniosłem fotkę z tej partii do wyrusa, który jest szachista.
Ustawił na szachownicy i orzekł, że białe mają “prze…e” całkowicie w tej partii.
Dziwi mnie w tym obrazie to, że anioł pozostaje apatyczny a przecież on powinien zagrać albo jakoś pomóc temu chłopcu.
Szatan wygląda na fachowca a chłopiec i anioł nie bardzo wyglądają. Ten pierwszy raczej na takiego co śmiga na desce po falach, a anioł chyba sie nie udał artyście.
Napisałem wyrusowi, że grając z szatanem można by “pociskać progiem” ale nie mam pewności czy diabeł by się nie kapnął?
Wg apatia anioła jest spowodowana tym, ze ów młodzieniec za wszelką cenę chce grać po swojemu – co widać na szachownicy.
Przeciwnik bez wątpienia silniejszy, a młodzieniec gra chojraka sądząc, że sobie poradzi … . Jest jednak NADZIEJA, że przed zakończeniem partii skorzysta z suflera – w osobie anioła, i mecz będzie wygrany przez niego.
:-))
************************
poldek34 -- 19.03.2008 - 19:17“Kto pyta nie błądzi…”
Staszku
Młodzieniec by musiał trochę zmienić zasady gry i walnąć szatana szachownica w bańkę.
To moja rada, sądzę że skuteczna.
:)
Przepisy gry nie są w sumie najważniejsze, jeśli gramy z kimś tak nieznośnym.
Jacek Jarecki -- 19.03.2008 - 19:27Pozdro
a ja kiedyś miałem taką książkę
z bajkami śląskimi i tam stało, że szatan wymyślił gorzałkę. źle zrobił? chyba nie
“Elämä on kuin suklaarasia, koskaan ei tiedä mitä saa.”
Docent Stopczyk -- 19.03.2008 - 20:07W dzisiejszych czasach
Szatan jest jeszcze bardziej uprzywilejowany, ma bardzo wielu zdolnych uczniów- naśladowców, a i klimat (wieczne spory, wojny) wręcz wymarzony aby triumfować.
Symbolika Niedzieli pozostaje, dla coraz większej rzeczy wiernych, tylko jednym z wielu atrybutów religii.
Na co dzień to jednak ten ów (czyżby chwilowy?) zwycięzca odnosi sukces za sukcesem, a skoro „chwilowy”, to czemuż to chwila zdaje się być wiecznością, dla wielu przegranych prawdziwą udręką?
MarekPl -- 19.03.2008 - 20:25Staszek
Ten diabeł jakiś taki też niepewny, bo widzi, że tu za dużo ludzi mu się przygląda.
Już zaczął się skrobać za uchem, bo diabelskie sztuczki udają się najlepiej w odosobnieniu.
hi hi, to żart, a swoją drogą, młody człowiek bardziej powinien zaufać Aniołowi który ma nieszczególną minę z poczynań młodzieńca.
Ech ta młodzież.:D
Alga -- 19.03.2008 - 21:39ten anioł wygląda na
geja
“Elämä on kuin suklaarasia, koskaan ei tiedä mitä saa.”
Docent Stopczyk -- 19.03.2008 - 22:13Jacek, Alga
Młodzieniec by musiał trochę zmienić zasady gry i walnąć szatana szachownica w bańkę.
To moja rada, sądzę że skuteczna.
:)
Przepisy gry nie są w sumie najważniejsze, jeśli gramy z kimś tak nieznośnym.
Pozdro
najlepszym sposobem byłoby napewno wywróceniem stolika i pójscie z przyjaciółmi na piwo połączone z grillem.
Sek w tym, że w tej alegorii szachownicą jest życie. Szachownica stoi na trmnie—- a więc terytorium życia aż do śmierci stanowi szachownicę na której rozgrywa się “mecz”... .
Chyba o to chodzi aby być świadomym “w co się gra” i nie lekceważyć przeciwnika – idę jutro do spowiedzi…. – skorygować sposób gry, posłucham Anioła, :-)))))
Alga,
zadowolony na pewno nie jest, gdyż nie lubi być na “pierwszej lini”. Woli grać na naszych emocjach, słabościach, zamiłowaniach i to “co nas pociąga”... – woli nam mówić jak Kajfasz Judaszowi:
- to Twoja sprawa(gdy chciał oddać pieniądze za Jezusa), a wtedy może się skończyć jak Piotr albo Judasz. Zależy od tego czy się słucha Anioła Stróża…. .
Jakoś mi tak refleksyjnie ostatnio…. .
Pozdrawiam pashalnie!!!
************************
poldek34 -- 19.03.2008 - 22:17“Kto pyta nie błądzi…”
mam takie pytanie
ściągnąłem te pliki z gadającym szatanem. czy mój komputer jest bezpieczny? jak na razie programy antywirusowe nie mają funkcji egzorcyzmów …
“Elämä on kuin suklaarasia, koskaan ei tiedä mitä saa.”
Docent Stopczyk -- 19.03.2008 - 22:35Stopczyk
.....o komputer się nie martw, martw się o siebie… .
Sam jestem ciekaw ile minut wytrzymasz.
Dźwiękowiec który montował dokument który jutro będzie emitowany w TVP 2 miał kłopoty z aparaturą -> mowił, że takiego dźwięku jeszcze nie rejestrował: “jak orkiestra symfoniczna w której panuje totalny haos…”, a wszyscy grają na fulll…. .
Pozdrawiam!
************************
poldek34 -- 19.03.2008 - 22:42“Kto pyta nie błądzi…”
to jest tak podłej jakości że wytrzymałem pół godziny
a potem na “podglądzie”.
a może powinienem spróbować od tyłu bo podobno szatan lubi ukrywać swoje przesłanie w ten sposób.
zremasterowałem i odszumiłem sobie jeden fragment i muszę powiedzieć, ze głos szatana przypomina mi kaczora donalda
“Elämä on kuin suklaarasia, koskaan ei tiedä mitä saa.”
Docent Stopczyk -- 19.03.2008 - 22:57dzięki Jarecki
właśnie byłem ciekaw jakby wyrus ocenił taka partię szachów. Potem sobie pomyślałem, że wcale nie muszę ruszać pionkami, bo niby dlaczego mam grać w szachy z diabłem. Jarecki świetne rozwiązanie proponuje walnąć szatana w łeb szachownicą. A może plunąć w oczy i odwrócić szachownicę?
sajonara -- 20.03.2008 - 08:07A może matriksem pojechać. Czyli “there’s no spoon” Nie ma szatana, bo to my zmagamy się tylko ze sobą, a diabeł to jest nam potrzebny, żeby na kogoś zwalić winę. to nie ja, to wszystko przez niego.
->> Sajonara
czyli religia to blef jednym słowem?
Ukłony
PS
MarekPl -- 20.03.2008 - 08:17Ja upatruję diabła, anioła, dobro i zło w złożoności naszych mózgów, które przypominają kubek z mieszaniną chemicznych płynów, gdzie jedna kropelka któregoś – lub jej brak- decyduje o wartości.
Marek Olżyński
Mnie się podoba to zapatrywanie na dobro i zło.
A religia to system stworzony przez człowieka. nie ufam jej. Pozostaję przy wierze i pytaniach.
sajonara -- 20.03.2008 - 08:28Stopczyk
:-)))
“Kak zwał tak zwał”... . Mecz trwa.
Pozdr.
************************
poldek34 -- 20.03.2008 - 08:56“Kto pyta nie błądzi…”
Sajo....
A może matriksem pojechać. Czyli “there’s no spoon” Nie ma szatana, bo to my zmagamy się tylko ze sobą, a diabeł to jest nam potrzebny, żeby na kogoś zwalić winę. to nie ja, to wszystko przez niego.
Chyba przestrzeliłeś... . Jeśli wymysł człowieka – nic nie ma sensu, nawet Wielkanoc, Boże Narodzenie, Przyjście na Świwat Syna Bożego.
Nie ma sens BIblia, nie ma sensu Judaizm, Chrześcijaństwo, Katolicyzm.. – NIe ma Ojca Kłamstwa któego uosabia wąż z Księgi Rodzaju, nie ma grzechu Pierworodnego przez który zło weszło na świat.
Kiszka.
************************
poldek34 -- 20.03.2008 - 09:01“Kto pyta nie błądzi…”
Panie Marku
czyli religia to blef jednym słowem?
Ukłony
PS
Ja upatruję diabła, anioła, dobro i zło w złożoności naszych mózgów, które przypominają kubek z mieszaniną chemicznych płynów, gdzie jedna kropelka któregoś – lub jej brak- decyduje o wartości.
Panie Marku,
a czym jest człowiek: – ma nogę ale nie jest nogą – ma oczy – nie jest oczami – ma ciało – nie jest ciałem
Więc czym jest???
p.s.
Chyba z tymi płynami to tak jak z ciałem “płyny się przelewają”, “ciało się rusza” – a to Co Jest nie jest ani płynem ani ciałem… .
Pozdrawiam!
************************
poldek34 -- 20.03.2008 - 09:03“Kto pyta nie błądzi…”
Szanowny Poldomirze
Panie Marku,
a czym jest człowiek: – ma nogę ale nie jest nogą – ma oczy – nie jest oczami – ma ciało – nie jest ciałem
Więc czym jest???
p.s.
Chyba z tymi płynami to tak jak z ciałem “płyny się przelewają”, “ciało się rusza” – a to Co Jest nie jest ani płynem ani ciałem… .
to jak się “ciało” rusza zależne jest od wartości (ilości i jakości) wspomnianych przeze mnie płynów
MarekPl -- 20.03.2008 - 09:13Pozostaje zatem JESZCZE kwestia DUSZY
poldek34
Nie zaprzeczam istnieniu grzechu tylko stawiam znak zapytania czy istnieje szatan jako osoba. Jako postać podszeptująca nam jak zboczyć. Może te baje o wężu, rogatym świntuchu machającym chwostem to tak, żeby maluczcy skumali o co biega. A tak naprawdę to mamy jakiś przestawiony genom co nas pcha do złego. Bóg wie o tej wadzie i za to jest okup Chrystusa.
Ja sobie tylko tak gdybam.
sajonara -- 20.03.2008 - 09:39to "takie sobie" gdybanie pozwoliło
na rozwój nauk humanistycznych
MarekPl -- 20.03.2008 - 09:56Poldku
Bardzo dziękuję póki co za ten tekst, obraz, komentarze.
AnnaP -- 20.03.2008 - 10:11Wieczorem zajrzę i napiszę coś od siebie.
od gdybania
to się narobiło tych odłamów chrześcijaństwa gdzie każdy chce mieć rację jak grać z szatanem.
A dusza to energia, która napędza wymianę płynów, którą też spersonifikowano. I z decha żywota zrobiono osobny byt, który kolekcjonuje rogaty jegomość.
sajonara -- 20.03.2008 - 10:12P.Marku
Kwestia proporcji płynów – ważna rzecz. Ale Człowiek proporcją płynów też nie jest bo można byłoby go sobie za pomoca zestawu “proporcji” syntetycznie wyprodukować.
Więc trza się pytać o coś więcej – niektórzy nazywają to “coś więcej duszą”. Niektórzy mówią człowiek to istota Cielesno-Duchowa.
Ponieważ żyje w świecie materialnym musi mieć materialne ciało. Tak jak ryba żyjąc w wodzie ma skrzela… . Ale jak dziecko się rodzi – to pępowina “ciach” – i całe oprzyrządowanie potrzebne nie jest z życia poprzedniego.
Więc śmierć to takie “ciach” – zostawiamy stare oprzyrządowanie bo Człowiek ZMIENIA “STAN SLUPIENIA” ADEKWATNY DO śWIATA DLA KTóREGO SIę RODZI W AKCIE śMIERCI.
Jeśli mowa o moralności, Dobru i Złu wg którego się żyje – to można powiedzieć, że człowiek umiera =>>> rodzi się dla świata wg którego żył wcześniej.
Dla świata złego lub świata dobrego.
A Dusza to już zagwozdka…. . Bo Dusza, Duch, Duchy to taki świat któremu materia “się kłania”... . No ale patrząc na człowieka duszy nie widzisz, widzisz ciało.
Ale jak czytasz litery na ekranie które on napisał nie widzisz ciała… – ciało jest potrzebne jedynie do komunikacji -> aby kończyny napisały za pomocą klawiatury to co dusza mówi i czym żyje.
Ciało służy do komunikacji, inaczej bylibyśmy niewidzialni dla siebie.. , :-)))
A Biblia mówi o nowej ziemi, nowych ciałach tzw. uwielbionych… – po Paruzji.
No dobra już kończę tę moją indoktrynację bo mi bloga zawieszą za sianie przewrotnej “nauki”.
Pozdrawiam!
************************
poldek34 -- 20.03.2008 - 10:34“Kto pyta nie błądzi…”
Sajo....
Nie zaprzeczam istnieniu grzechu tylko stawiam znak zapytania czy istnieje szatan jako osoba. Jako postać podszeptująca nam jak zboczyć. Może te baje o wężu, rogatym świntuchu machającym chwostem to tak, żeby maluczcy skumali o co biega. A tak naprawdę to mamy jakiś przestawiony genom co nas pcha do złego. Bóg wie o tej wadzie i za to jest okup Chrystusa.
Ja sobie tylko tak gdybam.
Żle Cię zrozumiałem. Szatan jako osoba istnieje – gdyż – jeśli przyjmujesz całość Objawienia BIbilijnego, jak i w JEzusie Chrystusie to masz tam mowę o Osobie.
Jest taka definicja zła jako “brak dobra”. Ale ona nie kłóci się z istnieniem osobowego zła. Gdyż wystarczy gdy Osoba istniejąca porzucie wszystko co dobre i do Dobra się odnosi i staje się złem, a ściślej mówiąc Złym, gdyż nastawione jest na czynienie Zła.
Sam szatan jest wg Biblii jednym z najpotężniejszych Aniołów – zbuntowanych Słuch Bożych. Określa się go Lucyfer – niosący światło.
Od samego początku jest zwany Ojcem Kłamstwa gdyż podważył zaufanie do Stwórcy w osobach Adama i Ewy którym zasiał w wątpliwość, że Bóg chce przed nimi ukryć coś dobrego i zachować dla siebie.
Grzech człowieka polega na uzurpacji sobie władzy decydowania co jest dobre. Co jest dobre dla niego w sensie subiektywnym: czyni to z pobudek egoistycznych, pychy, zazdrości, itp.
Nie ważne jakich. Stąd człowiek ma za zadanie wiedzieć jakie pobudki nim “targają” oraz zweryfikować te pobudki na rzecz cnót. Które są władzami duszy za pomocą których żyją wobec Stwórcy.
Można powiedzieć, że człowiek podlega żywiołom które nazywa się grzechami głównymi-może nie precyzyjnie ale ja bym okreslił je jako źródła z którego biorze początek zło.
Ale nie do końca gdyż np. zazdrość sama w sobie może być paliwem do tego aby widząc dobrze rzeczy pragnąc je wcielić w swoim życiu. WIęc jest i dobra zazdrość i zła.
Dobra to ta która powoduje pomnażanie dobra a zła niszczenie dobra. Np. zazdroszczę Ci samochodu więc gwoździem porysuję Ci lakier.
Podobnie jest z pychą. DObra “pycha” to ta, która podtrzymuje poczucie swojej wartości i godności, pozwala cieszyść się sobą, a zła to ta, która prowadzi do niszczenia siebie i innych: “”“przybiera różne maski: często przejawia się w postaci niezadowoleniem z tego, kim jesteśmy, ale także w zazdrości – na przykład gdy zazdrościmy innym łaski Bożej lub jakichkolwiek darów. Pycha wiedzie prostą drogą do pesymizmu”“”
Więc nazwanie grzechami Zazdrości jest jakby złą realizacją tych “żywiołó” którym podlegamy. A to jak z nich kjorzystamy jest zabiegiem szatana.
Celem zaś działania Szatana jest zniszczenie świata Pomyślanego i Stworzonego przez BOga.
Szatan jet takim Złem którego celem jest zniszczenie. Tragedia polega na tym, że duszy nie zniszczysz, jest nieśmiertelna więc męka samozniszczenia jest piekłem – to jak “stosunek bez możliwości orgazmu…”.
Póki szatan ma dostęp do człowieka doputy może mu to osłodzić “mękę samozniszczenia”. Gdy człowiek chwyta rękę Boga albo też gdy nastąpi powtórne przyjscie – sztanowi pozostanie zniszczenie niezniszczalne siebie i osób(dusz) które pozyskał.
Tyle na ten temat mówi mniej więcej Teologia Katolicka na podstawie objawienia: Pisma św., Jezusa Chrystusa.
Najciekawsze jest to – w odniesieniu do opętań – że tylko Kapłani Kościoła Katolickiego wyrzucają złe Duchy w Imię Chrystusa. tej władzy nie ma nikt w świecie. To też jest niezła zagwozdka dla tych którzy wątpią w Słowa Pisma Św. i Jezusa Chrystusa.
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 20.03.2008 - 10:47“Kto pyta nie błądzi…”
P.Marku
na rozwój nauk humanistycznych
Świetnie o tym pisze ks. Heller. Dusza jest “nie badalna” z nauiry ale świat materialny tak: “proporcje płynów”.
Np. samochód to “idea” którą nosimy w sobie: a koła, i części samochodowe to zaledwie materialna część tej idei. Nie twierdzę, że samochód ma duszę, gdyż samochód sam siebie nie stwarza ani nie porusza. Sam siebie nie tankuje i nie zawozi do mechanika. Potrzebuje kierowcy.
Kierowcą Ciała jest Dusza. Kerowca wysiadł = śmierć. “samochód” do recyklingu, :-))
Pozdr.
************************
poldek34 -- 20.03.2008 - 10:50“Kto pyta nie błądzi…”
Dla roz-myśl-ających
”“Zły duch ma to do siebie, że potrafi duszę uwieść i przerzucić odpowiedzialność za skutki złego postępowania w postaci doświadczania cierpienia, na Boga.’”
Dla rozmyślających i lubiących wiedzieć:
http://www.spowiedz.pl/rach1.htm
:-))))
************************
“Kto pyta nie błądzi…”
Biedny ten lucyfer
Grzech człowieka polega na uzurpacji sobie władzy decydowania co jest dobre. Co jest dobre dla niego w sensie subiektywnym: czyni to z pobudek egoistycznych, pychy, zazdrości, itp.
No i gdzie tu miejsce dla bytu zwanego Lucyferem? Który niby jest taki szczwany, a da sobą do woli manipulować. Bóg pozwolił mu mieszać i on to robi choć wie, że ma przechlapane i w końcu dostanie smary.
sajonara -- 20.03.2008 - 12:19Czy Bóg dał mu szansę na poprawę czy wysłał go by kusił do złego, a w nagrodę go na końcu odstrzeli? Tak mi trochę żal tego Lucka. To jakbym spuścił psa, żeby kąsał złodziei w sadzie, a potem rano jak już pokąsał to go wybatożył bo nie wolno gryźć innych.
Sajo....
Grzech człowieka polega na uzurpacji sobie władzy decydowania co jest dobre. Co jest dobre dla niego w sensie subiektywnym: czyni to z pobudek egoistycznych, pychy, zazdrości, itp.
No i gdzie tu miejsce dla bytu zwanego Lucyferem? Który niby jest taki szczwany, a da sobą do woli manipulować. Bóg pozwolił mu mieszać i on to robi choć wie, że ma przechlapane i w końcu dostanie smary.
Czy Bóg dał mu szansę na poprawę czy wysłał go by kusił do złego, a w nagrodę go na końcu odstrzeli? Tak mi trochę żal tego Lucka. To jakbym spuścił psa, żeby kąsał złodziei w sadzie, a potem rano jak już pokąsał to go wybatożył bo nie wolno gryźć innych.
Sądzę, że nie jest taki biedy, gdyż jeśli potępienie jest następuje na własne życzenie. Nam jest trudno to sobie wyobrazić ale tak właśnie jest. Szatan wybiera to co jest zaprzeczeniem Boga świadomie i dobrowolnie nawet za cenę męki.
Taka jest zazdrość, taka jest pycha…. – bezgraniczna i niczym nie pohamowana. Sama siebie żywi… .
Grzech przeciw Duchowi Świętemu polega na swoim wyborze zła zamiast dobra. Więc może to trudne do zrozumienia ale Szatan postanowił tak i jest konsekwentny.
Sądzę, że człowiek sam wybiera swoim postępowaniem każde z tych rzeczywistości. Sedno Sajonaro tkwi w Wolnej woli… . To Ty podejmujesz decyzję a nie kto inny.
Może szaleństwem Boga było dać człowiekowi absolutnie wolną wolę.. . Może to i nasza tragedia albo i zwycięstwo. Tym właśnie jesteśmy podobni do samego Boga… . Wolni do “bólu”.. . Wolni aż tak, że możemy wzgardzić wszystkim co proponuje a wybrać nicość. Skoro Bóg jest życie, to co oprócz życia można wybrać... ?
Trudno zrozumieć oddanie się na potępienie – tak jak trudno zrozumieć samobójcę targającego się na swoje życie… .
Chyba cierpienie Boga wywołane zatraceniem człowieka jest żalem “ że stworzył człowieka…”. Tak jak rodzic widząc dziecko które wybrało Zło, żałuje, że go zrodził... . Trudne to.. .
Grzech jest zawsze przeciwko Bogu, a więc człowiekowi… – ale trzeba umieć widzieć grzech, a nie widzieć go tam gdzie go nie ma: “połykać wielbłąda a cedzić komara…”. Sęk tkwi we wzroku… i tym, jak patrzymy: obserwujemy “świątynię” jaką jest nasze sumienie oraz nasze decyzje… .
************************
poldek34 -- 20.03.2008 - 12:35“Kto pyta nie błądzi…”
przesadziłeś
z tymi alegoriami bo niewiele skumałem:))
Lucek dostał wolną wolę czy miał wolna wolę?
Jeśli był istotą doskonałą to jaki impuls sprawił, że upadł?
Pytanie co było wczesniej kura czy jajo. Najpierw był grzech, który opętał Lucyfera czy najpierw był Lucyfer, który “spłodził” grzech?
Bo ja to sobie tak kombinuje, że był doskonały Adam i mógł sobie fruwać. Ale jak się ma skrzydła to nie trudno fruwać. Bóg mu zabrał jedno skrzydło i sobie patrzy jak teraz Adam będzie kombinował. Przez setki lat i postępującą degenerację, my potomkowie mamy już tylko jakiś pokurcz skrzydełka. Jedni próbują jeszcze machać by choć na sekundę się wzbić,a inni mają to w dupie i łażą nawet na czworakach. A człowiek dopisał sobie Lucka, bo mu raźniej z nim łazić na czworakach. A ten Lucek to taka alegoria tego, ze mamy wadę genetyczną która nie pozwala nam na wykształcenie dwu skrzydeł.
sajonara -- 20.03.2008 - 13:21Sajo
z tymi alegoriami bo niewiele skumałem:))
Lucek dostał wolną wolę czy miał wolna wolę?
Ma ją i jest wolny jak Ty i ja.
Jeśli był istotą doskonałą to jaki impuls sprawił, że upadł?
Wg Biblii korzeniem wszelkiego zła jest pycha.
Pytanie co było wczesniej kura czy jajo. Najpierw był grzech, który opętał Lucyfera czy najpierw był Lucyfer, który “spłodził” grzech?
Grzechu jako “organizmu żywego nie ma. Szatan więc “spłodził go”, gdyż grzechem jest bunt przeciw DOBRU. A BÓG JEST DOBREM.
Bo ja to sobie tak kombinuje, że był doskonały Adam i mógł sobie fruwać. Ale jak się ma skrzydła to nie trudno fruwać. Bóg mu zabrał jedno skrzydło i sobie patrzy jak teraz Adam będzie kombinował. Przez setki lat i postępującą degenerację, my potomkowie mamy już tylko jakiś pokurcz skrzydełka. Jedni próbują jeszcze machać by choć na sekundę się wzbić,a inni mają to w dupie i łażą nawet na czworakach. A człowiek dopisał sobie Lucka, bo mu raźniej z nim łazić na czworakach. A ten Lucek to taka alegoria tego, ze mamy wadę genetyczną która nie pozwala nam na wykształcenie dwu skrzydeł.
Adam i Ewa to postacie symboliczne a nie rzeczywiste…. . W Adamie i Ewie jest ukazana Historia Zbawienia a więc odwrotu od Zła którym pęta ludzi szatan.
Myślę, że każdy człowiek jest Wezwany…. – do rozwoju, gdyż tacy już jesteśmy. Jesteśmy jako istoty Osobami niedokończonymi…. . I problem dotyka “do żywego”, tego ku czemu i jak się rozwijamy. Co do celu jak i metody.
Można się rozwijać różnorako.. . Konsekwencją Pychy Lucyfera jest jego totalny bunt wobec Stwórcy w który wikła człowieka. Grzech Pierworodny jest pochodną grzechu Lucyfera. A podobnie jak Lucyfer zbuntować sie może człowiek ukochając to co złem jest. Złem dla siebie, innych a tym samym jest odrzuceniem Stwórcy i Dobra jakim On sam jest a to dobro się odbija w jego darach. Naszym życiu, zdolnościami, piękności stworzenia, harmonii w świecie którą odkrywają naukowcy.. .
Czy to jest wada genetyczna? Nie nazwałbym to tak bo kwestie ducha i duszy nie są kwestiami materii lecz innej, nieznanej nam substancji gdyż jest niematerialna.
O świecie duszy, ducha wiemy tylko post factum.. . Przykład “dusza kierowcą samochodu którym jest ciało..”.
To co determinuje naszą wolną wolę i jej wybory jest tą rzeczywistością gdzie działają duchy. Mamy własne myśli, myśli od złego i myśli od dobrego.
W nas samych dzieje się wiele… – rachunek sumienia jest właśnie uporządkowaniem: myśli, motywów działania, odkrycia tego co kryje się za konkretnymi wyborami, gestami, czynami.
Uporządkowaniem w świetle Darów od BOga jakich jesteśmy właścicielami i posiadaczami. Gdyż zło pochodzi ze złym posługiwaniem się darami jakie mamy z Jego szczodrości.
Szatan chce abyśmy nie widzieli |Darów od Boga w naszym życiu ale byśmy widzieli w BOgu tyrana który “chce zbierać tam gdzie nie zasiał...”. Innymi słowy wykrzywia obraz Boga w naszych oczach zasiewając w nas ziarno braku zaufania i poczucia zagrożenia od Boga.
A jest zgoła odwrotnie. Gdyż to Szatan chce nas pozbawić zarówno darów od BOga jak i jest naszym zagrożeniem: złodziejem, kłamcą i oszustem.
Jeśli ktoś sądzi, że tak nie jesy uważa BOga za zło a Szatana za dobro. Bóg staje się tyranem a Szatan wyzwolicielem. Do tego sprowadza się “ewangelia sztanana”.
A przecież, ze złego rodzą się nieprawości a nie z Dobrego… . Szatan robi wszystko abym myślał inaczej, że to Bóg chce mnie zniewolić zakazami i przykazaniami.. . “gra trwa”.
************************
poldek34 -- 20.03.2008 - 13:36“Kto pyta nie błądzi…”
poldek uciekłeś w bok
Całe to dumanie jak to jest z tym Luckiem bierze sie właśnie od genezy, którą szybko przeskoczyłeś.
Był sobie doskonały Lucek i nagle sobie wykoncypował, że bedzie lepszy od Boga? Skąd mu sie to wzięło. Piszesz z pychy. No a skąd się wzięła pycha?
sajonara -- 20.03.2008 - 16:34Skoro Bóg wiedział, ze się Lucek wyłoży na tej pysze to nie mógł wcześniej interweniować?
A może Mu było na rękę, żeby szatan kombinował?
Sajonara
Całe to dumanie jak to jest z tym Luckiem bierze sie właśnie od genezy, którą szybko przeskoczyłeś.
Był sobie doskonały Lucek i nagle sobie wykoncypował, że bedzie lepszy od Boga? Skąd mu sie to wzięło. Piszesz z pychy. No a skąd się wzięła pycha?
Skoro Bóg wiedział, ze się Lucek wyłoży na tej pysze to nie mógł wcześniej interweniować?
A może Mu było na rękę, żeby szatan kombinował?
Nie wiem czy chciał być lepszy. Spodobało mu się być “konkurencją” przez zaprzeczenie Boga… . A pycha to przecież nie żyjątko ale postawa istoty wolnej…. .
Bóg mógł interweniować ale nie chciał – gdyż raz danej wolnej woli nie zabiera… – to Jego zasada której nie gwałci.
Lepszym pytaniem jest czy Lucyfer ma szansę zmienić zdanie, albo czy ma ochotę – pomimo, ognia jaki go trawi. I pytanie dlaczego woli “ogień”. Ja na te pytania chciałbym uzyskać odpowiedź.
Pozdrawiam!
************************
poldek34 -- 20.03.2008 - 18:46“Kto pyta nie błądzi…”
gra
Proszę zwrócić uwagę,że poza symboliką obrazu, wiele znaczącą, rzuca się różnica między taktyką gry.
Szatan na zimno, obserwując młodzieńca wykonuje posunięcia, szybko wyłapuje jego słabości i wykorzystuje to.
Młodzieniec zaangażowany w grę odkrywa się z uczuciami, nie widzi nic poza szachownicą, oddaje pola w ten sposób.
W którymś momencie gry w szachy, nawet w rzeczywistości, wygrywa psychika, nie pionki i figury, które zawsze można przestawić i zbić, czy wyrobić nowego hetmana.
Tak samo w życiu, które nie jest już grą, trzeba kryć przed szatanem swe słabości, ze złem grać patrząc mu odważnie w oczy, by przewidzieć jego ruch, nie dać się zaskoczyć, a nawet jeśli damy się zaskoczyć, przewidzenie ruchów złego jest szansą na wygranie.
AnnaP -- 20.03.2008 - 19:53Annap
fajna analiza… . A TWoje podejście do “złego” z ostrożnością “patrząc w oczy” to jak w duchowości Ignacjańskiej: badanie poruszeń serca i motywacji… – świadome życie.
Z szatanem nie da się wygrać własnymi siłami. Tylko opierając się na Chrystusie i patrząc w oczy Jezusowi.. . Tak jak w chodzeniu po jeziorze Piotra(po Zmartwuchwstaniu Jezusa).
Gdy patrzył na Pana, szedł po falach i nie tonął, gdy tylko popatrzył w dół zaczął tonąć... . Patrząc na NIego odzyskujemy zdrowie i siłę.... :
“Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, ... biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą” (Iz 40, 29-31) – “nawet gdy partia szachów pozornie beznadziejnie nie do odegrania”.
Tego właśnie Ci życzę na WIelkanoc – tego “bez zmęczenia i znużenia..”.
Pozdrawiam serdecznie!
************************
poldek34 -- 20.03.2008 - 22:32“Kto pyta nie błądzi…”
poldek34
Dzięki za tę notkę. Obraz malarsko słaby, ale za to ile ukrytych znaczeń!
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 20.03.2008 - 22:42poldku
Dziekuję i odwzajemniam życzenia.
A jeśli dodam, że patrzę w oczy szatanowi, ale w glowie i sercu mam Jezusa, co daje mi siłe i mądrość by nie przegrać z szatanem? Bo faktycznie z nim gra jest nieskończona, kończy ją smierć.
A analiza …po prostu bardziej przemawiającej do mnie alegorii nie mogłeś znaleźć :)
AnnaP -- 20.03.2008 - 23:04Staszku
trochę pewnie nie na temat dyskusji, ale przed chwilą właśnie obejrzałam ten dokument o egzorcyzmach A.Michael.
Alga -- 21.03.2008 - 00:13Czy mną wstrząsnął, na pewno, ale gdzieś pod sercem zapaliła się prawdziwa iskra nadziei!
Pozdrawiam serdecznie.
Alga
:-)). Mnie też nie przeraził ale chyba utwierdził mnie w przekonaniach i w wierze. Film jest pełen nadziei…. .
Trzeba na niego popatrzeć inaczej.
Dla mnie ta dziewczyna była młoda, pobozna, rozmodlona i z głębią duchową. Po zapadnięciu na chorobę – gdy już ledwo chodziła – jestem przekonany, że oddawała swoją chorobę jako swoją modlitwę... .
Sądzę, że była tak KOchająca Bogu, że dawała coraz więcej, aż do zaofiarowania się do takiego stopnia.
Bo taka jest naprawdę Miłość... ofiaruje się do końca, i nie ma granic. Ta dziewczyna więc ofiarowała się samą Bogu dla zbawienia grzeszników.
W tym sensie film dla mnie był pozytywny, że pokazuje siłę człowieka który poprzez modlitwę, ofiarowanie cierpienia może zbawiać świat jak Jezus Chrystus. Zbawiać Świat Jego mocą i Jego Matki Maryi.
My mamy jako ludzie inne talenty i dary którymi zostaliśmy obdarowani i i je rozwijając, żyjąc tak aby te dary służyły nie tylko naszemu dobru ale Chwale Bożej stajemy się takimi samymi “wojownikami światła” jak ta dziewczyna.
Kto kocha bardziej ten więcej daje i ofiaruje… . Nie ma ubogich. NAwet schorowana dziewczyna, zniszczona przez gruźlicę potrafiła dać ludziom tak wiele… . Miłość nie zna granić i stawia swoje życie za życie innych.
“NIe ma większej miłości od tej gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich….”. Ta dzeiwczyna właśnie pokazała taką miłość. Ale taką miłość daje każda matka —- oddając swoje życie dziecku… . Oddaje nie tylko ciało, ale “wyjmuje ze swojej kariery” wiele miesięcy aby poświęcić się innemu życiu.. . To dla mnie wielka rzecz.
Może dlatego ta miłość jest tak pogardzana: ruchu aborcyjne, starch przed ciążą i dzieckiem, niepopularność macierzyństwa w tzw nowoczesnej Europie.
Miłość zwycięża i nigdy nie ustaje…. – właściwie to także treść Wielkanocy. :-)
Pozdrawiam Świątecznie.
poldek34 -- 21.03.2008 - 10:27************************
“Kto pyta nie błądzi…”