Przepraszam, ze u Pani Magii, ale Panski wpis jest tego przyczyną. “Religijną pałeczkę” przejąłem od Pana 1 stycznia, kiedy przeczytałem Pański tekst. 27 grudnia napisałem poprzedni, byłem skłonny uciekac stąd po tekscie Pana Nicponia. Byłem zdruzgotany…
Dzisiaj też podczas dyskusji siedziałem na drabinie…
Przypomnę kawałek: Freud nie tylko twierdzi, że religia jest złudzeniem płynącym z pragnień ludzkich, twierdzi wręcz, że religia jest ogromnym niebezpieczeństwem, ponieważ zmierza do uświęcenia wadliwych instytucji ludzkich, z którymi sprzymierzyła się w ciągu swoich dziejów.
Pisze Pan: – I nikt nie poddal krytyce lub nie ustosunkowal się do tego, o czym rzeczywiście pisalem, czyli o sposobie wykorzystywania religii wobec ludzi, o manipulacjach z tym związanych.
U mnie to samo, a przynajmniej tak mi się wydaje. Czyli, smutno mi Zeusie…
WSP Lorenzo!
Przepraszam, ze u Pani Magii, ale Panski wpis jest tego przyczyną. “Religijną pałeczkę” przejąłem od Pana 1 stycznia, kiedy przeczytałem Pański tekst. 27 grudnia napisałem poprzedni, byłem skłonny uciekac stąd po tekscie Pana Nicponia. Byłem zdruzgotany…
Dzisiaj też podczas dyskusji siedziałem na drabinie…
Przypomnę kawałek: Freud nie tylko twierdzi, że religia jest złudzeniem płynącym z pragnień ludzkich, twierdzi wręcz, że religia jest ogromnym niebezpieczeństwem, ponieważ zmierza do uświęcenia wadliwych instytucji ludzkich, z którymi sprzymierzyła się w ciągu swoich dziejów.
Pisze Pan: – I nikt nie poddal krytyce lub nie ustosunkowal się do tego, o czym rzeczywiście pisalem, czyli o sposobie wykorzystywania religii wobec ludzi, o manipulacjach z tym związanych.
U mnie to samo, a przynajmniej tak mi się wydaje. Czyli, smutno mi Zeusie…
Andrzej F. Kleina -- 02.01.2008 - 20:26