W krajach, ktorych istnieje autentyczny trojpodzial wladz i wladza sadownicza jest autonomicznym skladnikiem panstwa aferzysci, obojetnie jakiej masci, koncza w przyslowiowym “pierdlu”.
A w Polsce, gdzie wladza sadownicza jest obiektem przetargow politycznych, jest wyrywana sobie nawzajem i bezustannie przechodzi z rak do rak, nie ma takiej mozliwosci.
--> rollingpol
W krajach, ktorych istnieje autentyczny trojpodzial wladz i wladza sadownicza jest autonomicznym skladnikiem panstwa aferzysci, obojetnie jakiej masci, koncza w przyslowiowym “pierdlu”.
A w Polsce, gdzie wladza sadownicza jest obiektem przetargow politycznych, jest wyrywana sobie nawzajem i bezustannie przechodzi z rak do rak, nie ma takiej mozliwosci.
Jerry
Szeryf -- 26.01.2008 - 19:31