Oddać, tzn. sprzedac kolejne dwadzieścia kilka procent, to i tak sprzedac musimy, bo tak umowa przewiduje. A kara jest za to, źe nie dotrzymujemy umowy. Jak ja podpisali, że taka jest? Nie wiem, prosze spytać niejakiego Krzaklewskiego, bo wtedy lejce trzymal.
Proszę się też Buzka profesora spytać, bo zgodę na to wyrażal. Wąsacza, bo podpisywal. A chlopców-rewolwerowców z LPR prosze spytać, dlaczego na glówke skakali do pustego basenu, bo tak tylko można okreslić ich zachowanie. Zdaje się, że panowie z SLD też ćwiczyli ten sport.
Kaczyński Jaroslaw miual dwa lata, by sprawę szybko w miarę polubownie (bo inaczej sie niestety już nie da) zalatwić, ale sie schowal. Dlaczego? Prosze go spytać.
Czy zaplacimy? Na pewno, w ten czy inny sposób zaplacimy, jak nie na tej to na innej plaszczyźnie. I to tak, że nam w pięty pójdzie. Po prostub tej sprawy wygrać nie możemy. chyba że się przeniesiemy na inny kontynent. Podobno byla kiedyś mowa o Madagaskarze. Chciaż zdaje się, że to my chcieliśmy kogos tam wyslać.
I tylko Polski szkoda, którą oszuści wpuścili w afere tysiąclecia, skoro ta za 4,5 mld euro jest afera stulecia.
No, po prostu krew nagla czlowieka może zalać, żeśmy tacy przed szkodą i po szkodzie… Więc tylko nam wrzask okrutny pozostaje podnieść i wrzeszczeć, aż komuś za to uszy umieszczą tam, gdzie się nogi z plecami lączą.
Szanowna Pani Ufko
Oddać, tzn. sprzedac kolejne dwadzieścia kilka procent, to i tak sprzedac musimy, bo tak umowa przewiduje. A kara jest za to, źe nie dotrzymujemy umowy. Jak ja podpisali, że taka jest? Nie wiem, prosze spytać niejakiego Krzaklewskiego, bo wtedy lejce trzymal.
Proszę się też Buzka profesora spytać, bo zgodę na to wyrażal. Wąsacza, bo podpisywal. A chlopców-rewolwerowców z LPR prosze spytać, dlaczego na glówke skakali do pustego basenu, bo tak tylko można okreslić ich zachowanie. Zdaje się, że panowie z SLD też ćwiczyli ten sport.
Kaczyński Jaroslaw miual dwa lata, by sprawę szybko w miarę polubownie (bo inaczej sie niestety już nie da) zalatwić, ale sie schowal. Dlaczego? Prosze go spytać.
Czy zaplacimy? Na pewno, w ten czy inny sposób zaplacimy, jak nie na tej to na innej plaszczyźnie. I to tak, że nam w pięty pójdzie. Po prostub tej sprawy wygrać nie możemy. chyba że się przeniesiemy na inny kontynent. Podobno byla kiedyś mowa o Madagaskarze. Chciaż zdaje się, że to my chcieliśmy kogos tam wyslać.
I tylko Polski szkoda, którą oszuści wpuścili w afere tysiąclecia, skoro ta za 4,5 mld euro jest afera stulecia.
No, po prostu krew nagla czlowieka może zalać, żeśmy tacy przed szkodą i po szkodzie… Więc tylko nam wrzask okrutny pozostaje podnieść i wrzeszczeć, aż komuś za to uszy umieszczą tam, gdzie się nogi z plecami lączą.
Niemniej pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 26.01.2008 - 20:42