chyba nie ma tej granicy. Sami ją tworzymy, głównie na własny użytek. Pewnie, żeby nie zwariować.
I to kłamstwo naczelne, że moglibyśmy się urwać.
Dopóki w nie wierzymy, nie jest źle…
Panie Sergiuszu,
chyba nie ma tej granicy. Sami ją tworzymy, głównie na własny użytek.
Pewnie, żeby nie zwariować.
I to kłamstwo naczelne, że moglibyśmy się urwać.
Dopóki w nie wierzymy, nie jest źle…
yayco -- 12.03.2008 - 20:45