Oprócz Krakowa kolejną moja fascynacją jest czysto austriacki nadrealizm magiczny wywodzącyc się (o dziwo) z tzw. Prager Kreis (Kafka, Brod, Kubin i in.). Ta atmosfera jest odczuwalna tylko jednak we Wiedniu, a Wiedeń to nie Austria, niestety. By poczuć, co to jest (stąd te knajpki), to trzeba zacząć od Kubina (“Po drugiej stronie”), a potem poczytać Petera Margintera (Pensjonat “Pod najpiękniejszymi widokami” WL).
Jak się to wszystko wymiesza, to Freuda nawet latwiej zrozumieć... a wlaściwie to jego kompleksy.
Szanowny Panie Yayco
Oprócz Krakowa kolejną moja fascynacją jest czysto austriacki nadrealizm magiczny wywodzącyc się (o dziwo) z tzw. Prager Kreis (Kafka, Brod, Kubin i in.). Ta atmosfera jest odczuwalna tylko jednak we Wiedniu, a Wiedeń to nie Austria, niestety. By poczuć, co to jest (stąd te knajpki), to trzeba zacząć od Kubina (“Po drugiej stronie”), a potem poczytać Petera Margintera (Pensjonat “Pod najpiękniejszymi widokami” WL).
Jak się to wszystko wymiesza, to Freuda nawet latwiej zrozumieć... a wlaściwie to jego kompleksy.
Lorenzo -- 18.03.2008 - 21:40