Tekst jak obraz. Sugestywny. W-wiercający się w człowieka. Czy w ogóle jest granica między iluzją spotkania a spotkaniem naprawdę? Pomiędzy iluzją rozmowy a rozmową? Tylko całkiem małe dzieci nie kłamią. Reszta świata to kino i teatr do którego zostaliśmy wychowani. Iluzja wypełnia nasze umysły, a przez nie – nasze życie. Rzeczywistość (codzienna) trzyma nas jednak na krótkiej smyczy. Zawsze niby możemy się z niej urwać. Przynajmniej teoretycznie.…
Niestety nie mogę się z Panem zgodzić. Nie wszyscy kłamią. Niektórym zdarza się kłamać, choć nie zawsze mówią całą prawdę. Chyba że kwalifikuje Pan opowiadanie dowcipów jako kłamstwo. Wtedy niemożliwe jest życie bez kłamstwa. Tylko jaki sens ma takie ujęcie?
Natomiast pragnę zwrócić Panu uwagę, że w dekalogu zamiast nieprecyzyjnego „nie kłam”, jest „nie mów fałszywego świadectwa przeciwko bliźniemu swemu”. To jest kolosalna różnica.
Sergiuszu!
Tekst jak obraz. Sugestywny. W-wiercający się w człowieka. Czy w ogóle jest granica między iluzją spotkania a spotkaniem naprawdę? Pomiędzy iluzją rozmowy a rozmową? Tylko całkiem małe dzieci nie kłamią. Reszta świata to kino i teatr do którego zostaliśmy wychowani. Iluzja wypełnia nasze umysły, a przez nie – nasze życie. Rzeczywistość (codzienna) trzyma nas jednak na krótkiej smyczy. Zawsze niby możemy się z niej urwać. Przynajmniej teoretycznie.…
Niestety nie mogę się z Panem zgodzić. Nie wszyscy kłamią. Niektórym zdarza się kłamać, choć nie zawsze mówią całą prawdę. Chyba że kwalifikuje Pan opowiadanie dowcipów jako kłamstwo. Wtedy niemożliwe jest życie bez kłamstwa. Tylko jaki sens ma takie ujęcie?
Natomiast pragnę zwrócić Panu uwagę, że w dekalogu zamiast nieprecyzyjnego „nie kłam”, jest „nie mów fałszywego świadectwa przeciwko bliźniemu swemu”. To jest kolosalna różnica.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 13.03.2008 - 19:58