1.. No dobrze. Nawet jeśli tak jest , nawet jeśli jest to kłamstwo, czyli pod nową nazwą stara treść – to co z tego? Ludzie to przyjęli. Prawda?
2. Powtarzam pytanie – i co z tego? Zawsze jakieś ugrupowania wykorzystują jaki temat do swoich celów.
3. Zgoda, Nie za Pana podatki. Ja podatki płacę. Ale za nie jest robiona propaganda nie tylko opcji jaką popieram. Ale też wszystkich innych opcji. To jakby poza poczuciem niesprawiedliwego w ogóle obciążenia – daje mi komfort poczucia, że opłacam demokratycznie wszystkich polityków (żart, oczywiście)
4. Owszem stanowi o merytoryczności argumentu. W tym konkretnym przypadku. Świat się zmienił. Zależności między państwami są inne. Inni ludzie w nich żyją.
Nie kwestionuję zasadności Pana zarzutów pod adresem Anglii i Francji z połowy ubiegłego wieku. Nawet je podzielam. Mówię tylko, że nie wszyscy je podzielali i podzielają. I że nie są one adekwatne do współczesności.
5. Nie, nie popełniam błędu. To nie są dwie rozdzielne sprawy. Między nimi jest wyjątkowo ścisła zależność. Stagnacja , pauperyzacja – popatrz, Pan, Panie Jerzy na Polskę. Oto masz jak na dłoni przykład marnowania szansy rozwoju, wyjątkowej zupełnie sytuacji, gdy rzeczywiście po latach dojenia nas , napływa do Polski szeroką strugą pieniądz.
Upieram się. Chcę by Polska rozwijała się tak jak inne kraje Europy.
6. Panie Jerzy – wymienione nazwiska – to dla mnie także szuflada z wycinankami z Senegalu (chociaż wycinanek senegalskich nigdy na oczy nie widziałam). Nie wiem z kim Pan tam ma kontakty w sprawie kultury czy sztuki. Ale moje doświadczenia z tymi dziedzinami są zupełnie inne. Znam wytrawnych znawców sztuki, ludzi pewnie jak i w Polsce zajmujących się sztuką w odróżnieniu od pop-kultury. W pop-kulturze z powodzeniem można wszystko wrzucać do jednego worka. Bo nic nie zwiera żadnych cech odrębnych . Jest masową produkcją obliczoną na masowy gust masowego, światowego odbiorcy. Ale to całkiem odrębny temat..
7. Może i tak jest. Może i składam się na dobrobyt poza Polską. Ale dość trudno mi w to uwierzyć jeśli czytam dane GUS. Wynika z nich, ze w Polsce na ogólną ilość zatrudnionych we wszystkich sektorach – około 12 milionów – aż 8 milionów to budżetówka.
Czyli niecałe 5 milionów swoja pracą utrzymuje kraj. Łatwo policzyć, że jeden pracujący w gospodarce ma na utrzymaniu blisko 8 osób. Nie mówiąc o stwarzaniu dobrobytu politykom. I jeszcze miałabym Pana na utrzymaniu? Nie dam rady Panie Jerzy, no nie dam rady!
8. Hmmm…, mój zapał i to „rewolucyjny” Kiedy ja o żadnej rewolucji nie marzę. Jestem 100% konserwatystką i wrogiem wszelkich rewolucji.. A obchodzą mnie losy mojego kraju i to kto mną rządzi. I jak się o mnie stara. Jakie tworzy mi prawo i jak je egzekwuje. Jak używa i czy nie nadużywa władzy. Jak dba o moją rację stanu, Jak reprezentuje moje interesy. Jaki mój wizerunek przedstawia światu. Jaki mi tworzy obszar wolności, a jaki ogranicza. Jak zabezpiecza moje zdrowie, moją edukację, moją starość.
To „ja” zwielokrotnione do 38 milionów ludzi mnie obchodzi nieustannie,
To się podobno nazywa patriotyzm, czy jakoś tak….
Panie Jerzy
1.. No dobrze. Nawet jeśli tak jest , nawet jeśli jest to kłamstwo, czyli pod nową nazwą stara treść – to co z tego? Ludzie to przyjęli. Prawda?
2. Powtarzam pytanie – i co z tego? Zawsze jakieś ugrupowania wykorzystują jaki temat do swoich celów.
3. Zgoda, Nie za Pana podatki. Ja podatki płacę. Ale za nie jest robiona propaganda nie tylko opcji jaką popieram. Ale też wszystkich innych opcji. To jakby poza poczuciem niesprawiedliwego w ogóle obciążenia – daje mi komfort poczucia, że opłacam demokratycznie wszystkich polityków (żart, oczywiście)
4. Owszem stanowi o merytoryczności argumentu. W tym konkretnym przypadku. Świat się zmienił. Zależności między państwami są inne. Inni ludzie w nich żyją.
Nie kwestionuję zasadności Pana zarzutów pod adresem Anglii i Francji z połowy ubiegłego wieku. Nawet je podzielam. Mówię tylko, że nie wszyscy je podzielali i podzielają. I że nie są one adekwatne do współczesności.
5. Nie, nie popełniam błędu. To nie są dwie rozdzielne sprawy. Między nimi jest wyjątkowo ścisła zależność. Stagnacja , pauperyzacja – popatrz, Pan, Panie Jerzy na Polskę. Oto masz jak na dłoni przykład marnowania szansy rozwoju, wyjątkowej zupełnie sytuacji, gdy rzeczywiście po latach dojenia nas , napływa do Polski szeroką strugą pieniądz.
Upieram się. Chcę by Polska rozwijała się tak jak inne kraje Europy.
6. Panie Jerzy – wymienione nazwiska – to dla mnie także szuflada z wycinankami z Senegalu (chociaż wycinanek senegalskich nigdy na oczy nie widziałam). Nie wiem z kim Pan tam ma kontakty w sprawie kultury czy sztuki. Ale moje doświadczenia z tymi dziedzinami są zupełnie inne. Znam wytrawnych znawców sztuki, ludzi pewnie jak i w Polsce zajmujących się sztuką w odróżnieniu od pop-kultury. W pop-kulturze z powodzeniem można wszystko wrzucać do jednego worka. Bo nic nie zwiera żadnych cech odrębnych . Jest masową produkcją obliczoną na masowy gust masowego, światowego odbiorcy. Ale to całkiem odrębny temat..
7. Może i tak jest. Może i składam się na dobrobyt poza Polską. Ale dość trudno mi w to uwierzyć jeśli czytam dane GUS. Wynika z nich, ze w Polsce na ogólną ilość zatrudnionych we wszystkich sektorach – około 12 milionów – aż 8 milionów to budżetówka.
Czyli niecałe 5 milionów swoja pracą utrzymuje kraj. Łatwo policzyć, że jeden pracujący w gospodarce ma na utrzymaniu blisko 8 osób. Nie mówiąc o stwarzaniu dobrobytu politykom. I jeszcze miałabym Pana na utrzymaniu? Nie dam rady Panie Jerzy, no nie dam rady!
8. Hmmm…, mój zapał i to „rewolucyjny” Kiedy ja o żadnej rewolucji nie marzę. Jestem 100% konserwatystką i wrogiem wszelkich rewolucji.. A obchodzą mnie losy mojego kraju i to kto mną rządzi. I jak się o mnie stara. Jakie tworzy mi prawo i jak je egzekwuje. Jak używa i czy nie nadużywa władzy. Jak dba o moją rację stanu, Jak reprezentuje moje interesy. Jaki mój wizerunek przedstawia światu. Jaki mi tworzy obszar wolności, a jaki ogranicza. Jak zabezpiecza moje zdrowie, moją edukację, moją starość.
To „ja” zwielokrotnione do 38 milionów ludzi mnie obchodzi nieustannie,
To się podobno nazywa patriotyzm, czy jakoś tak….
Pozdrawiam Panie Jerzy
RRK -- 16.03.2008 - 02:03