nie mogę się oprzeć wrażeniu, że w tym myśleniu jest pułpka, która nas doprowadzi do pytania: w takim razie co w zamian? Ja się nie znam na wolontariacie, podałem przykłady z otoczenia.
A sama idea cały czas mi się podoba.
Przykład we wpisie również przypada mi do gustu z racji zawodu. Jestem zafascynowany projektowaniem, które jednocześnie rozwiązuje istotne egzystencjalnie problemy. Mało jest tego w tłustym i dostatnym świecie zachodu.
Pani julll
nie mogę się oprzeć wrażeniu, że w tym myśleniu jest pułpka, która nas doprowadzi do pytania: w takim razie co w zamian? Ja się nie znam na wolontariacie, podałem przykłady z otoczenia.
A sama idea cały czas mi się podoba.
Przykład we wpisie również przypada mi do gustu z racji zawodu. Jestem zafascynowany projektowaniem, które jednocześnie rozwiązuje istotne egzystencjalnie problemy. Mało jest tego w tłustym i dostatnym świecie zachodu.
Pozdrawiam
kułak i spekulant
Bloxer -- 21.04.2008 - 19:38