To nie jest atak na wolontariat, ktory obejmuje – o ile wiem – także pracę na rzecz chorych w szpitalach, streetworkerów i cala gamę tego rodzaju dzialalności. I nic w tym zlego, wręcz przeciwnie.
Tyle że w obszarze, o ktorym piszemy, jest to sypanie pudru na skórę zżerana czy tez przeżartą trądem. To mleko sie wylalo wiele lat temu i żaden wolontariat nie jest w stanie ukryć faktów.
A że wyszla kwestia koloru skóry, to tez raczej na to nic nie poradzimy, jako że to nie czarnoskórzsy czy czerwonoskórzy nas “cywilizowali” tylko odwrotnie. I nie my ponosimy konsekwencje tego “cywilizowania”, ale oni.
Nie pora więc, by się obrażać lub czuć się urażonym. Od ladnych paru lat rządy najbogatszych krajów zstanawiają się, jak problem naprawić i oczywiście przychodzi im do glowy tylko jedno – zalatwić sprawę kasą. Którą oczywiście lykną w przeważającej części skorumpowani politycy z tamtych krajów, a ci, ktorzy ponosza koszty tej zabawy, nadal dostają po tylku.
I w tym problem, Panie Bloxerze, a nie w naszej (czyli Pani Jull i mojej) niewiarze w proponowanym rozwiązaniu problemu. Bo w naszej mentalności nadal nie pozbyliśmy się wiary i przekonania w cywilizacyjne poslannictwo “bialej rasy”, wyższości kultury europejskiej nad innymi etc. Nie pamięta Pan juz tych dyskusji na txt? Nalad popelniamy te same blędy i za nie kiedyś przyjdzie nam zaplacić. Jak nie nam osobiście, to naszym dzieciom.
Szanowny Panie Bloxerze
To nie jest atak na wolontariat, ktory obejmuje – o ile wiem – także pracę na rzecz chorych w szpitalach, streetworkerów i cala gamę tego rodzaju dzialalności. I nic w tym zlego, wręcz przeciwnie.
Tyle że w obszarze, o ktorym piszemy, jest to sypanie pudru na skórę zżerana czy tez przeżartą trądem. To mleko sie wylalo wiele lat temu i żaden wolontariat nie jest w stanie ukryć faktów.
A że wyszla kwestia koloru skóry, to tez raczej na to nic nie poradzimy, jako że to nie czarnoskórzsy czy czerwonoskórzy nas “cywilizowali” tylko odwrotnie. I nie my ponosimy konsekwencje tego “cywilizowania”, ale oni.
Nie pora więc, by się obrażać lub czuć się urażonym. Od ladnych paru lat rządy najbogatszych krajów zstanawiają się, jak problem naprawić i oczywiście przychodzi im do glowy tylko jedno – zalatwić sprawę kasą. Którą oczywiście lykną w przeważającej części skorumpowani politycy z tamtych krajów, a ci, ktorzy ponosza koszty tej zabawy, nadal dostają po tylku.
I w tym problem, Panie Bloxerze, a nie w naszej (czyli Pani Jull i mojej) niewiarze w proponowanym rozwiązaniu problemu. Bo w naszej mentalności nadal nie pozbyliśmy się wiary i przekonania w cywilizacyjne poslannictwo “bialej rasy”, wyższości kultury europejskiej nad innymi etc. Nie pamięta Pan juz tych dyskusji na txt? Nalad popelniamy te same blędy i za nie kiedyś przyjdzie nam zaplacić. Jak nie nam osobiście, to naszym dzieciom.
Pozdrawiam
Lorenzo -- 21.04.2008 - 22:22