Fragment o głowie królika czytałam z zamknętymi oczami…
Niech Pan nie pyta jak to zrobiłam, ale gdyby zobaczył Pan wciąż obecny na mojej twarzy grymas obrzydzenia…
Ale.
Najbardziej mnie zafascynował za to fragment o feministkach.
Nie sądzi Pan, że mogło chodzić o ekspozycję w warunkach optymalizujących względy estetyczne?
Chociaż jak Pan pisze o prosektorium to już sama nie wiem.
A już jak sobie Pana wyimaginuję jako, jakiego (zara muszę się cofnąć do tekstu)?
O!
Animowanego kotka!
No nie Panie Yayco, nie mogę.
Kulam się i rechoczę.
Rechoczę i się kulam.
Muszę sie uspokoić, bo to nie wypada tak się zachowywać.
Panie Yayco
Fragment o głowie królika czytałam z zamknętymi oczami…
Niech Pan nie pyta jak to zrobiłam, ale gdyby zobaczył Pan wciąż obecny na mojej twarzy grymas obrzydzenia…
Ale.
Najbardziej mnie zafascynował za to fragment o feministkach.
Nie sądzi Pan, że mogło chodzić o ekspozycję w warunkach optymalizujących względy estetyczne?
Chociaż jak Pan pisze o prosektorium to już sama nie wiem.
A już jak sobie Pana wyimaginuję jako, jakiego (zara muszę się cofnąć do tekstu)?
O!
Animowanego kotka!
No nie Panie Yayco, nie mogę.
Kulam się i rechoczę.
Rechoczę i się kulam.
Muszę sie uspokoić, bo to nie wypada tak się zachowywać.
Gretchen -- 10.05.2008 - 10:37