Niech się Pan nie turbuje zbytnio. Ale chętnie przybliżę tok rozumowania:
1. Pani Magia objawiła alergię na głowę na talerzu.
2. Głowa należała do królika, podanego w stolicy kraju rządzonego przez silnie lewicowo-liberalnego pana Zapatero i to w przeddzień (czy w dniu) święta ludu pracującego.
3. Skojarzyło mi się to z bardzo przykrym widokiem prosiaczka wnoszonego na stół w całości (i to często z jabłkiem w ryjku) i reklamowanego jako Nasza Ukochana Tradycyjna Narodowa Potrawa.
4. Rybie głowy przywołałem tylko dla uzupełnienia obrazu.
Polityczny wątek służył wyłącznie uatrakcyjnieniu tezy, że w każdej kuchni można znaleźć potrawy (lub zwyczaje), wywołujące u wielu ludzi uczucie podobne temu którego doświadczyła Magia.
Pana stosunek do móżdżku znakomicie rozumiem – podziela go cała moja rodzina.
A rybich głów nie jadam w ogólności.
Pozdrawiam niekonfliktowo, zachowawczo i częściowo serdecznie
Panie Yayco
Niech się Pan nie turbuje zbytnio. Ale chętnie przybliżę tok rozumowania:
1. Pani Magia objawiła alergię na głowę na talerzu.
2. Głowa należała do królika, podanego w stolicy kraju rządzonego przez silnie lewicowo-liberalnego pana Zapatero i to w przeddzień (czy w dniu) święta ludu pracującego.
3. Skojarzyło mi się to z bardzo przykrym widokiem prosiaczka wnoszonego na stół w całości (i to często z jabłkiem w ryjku) i reklamowanego jako Nasza Ukochana Tradycyjna Narodowa Potrawa.
4. Rybie głowy przywołałem tylko dla uzupełnienia obrazu.
Polityczny wątek służył wyłącznie uatrakcyjnieniu tezy, że w każdej kuchni można znaleźć potrawy (lub zwyczaje), wywołujące u wielu ludzi uczucie podobne temu którego doświadczyła Magia.
Pana stosunek do móżdżku znakomicie rozumiem – podziela go cała moja rodzina.
A rybich głów nie jadam w ogólności.
Pozdrawiam niekonfliktowo, zachowawczo i częściowo serdecznie
merlot -- 10.05.2008 - 15:01