Od pewnego czasu blogowanie traktuję jak literaturę.
Raz lepszą raz gorszą.:)
Dałem temu wyraz tytułując mój salonowy blog: „fragment większej całości”.
To daje dystans i sposób na nie poddanie się namiętnościom i emocjom towarzyszącym moim bohaterom.
Żyjących sobie swoim własnym blogowym trybem.
Ja jestem tu wygodnie usadowionym narratorem:)
Obserwuję sobie i ingeruję w życie postaci literackich tylko wtedy, kiedy mam na to ochotę.
To taka moja blogonowela. I bardzo komfortowa sytuacja.:)
Tym niemniej cieszy, że w Pana opowieści powoli awansuję w hierarchii.
Pozdrawiam serdecznie
Ps.
będę zmykał, bo czuję, że dybią na mnie mściciele pewnego krytyka filmowego,:) których też pozdrawiam
Panie Griszegu,
dzięki za miłe słowa.
Od pewnego czasu blogowanie traktuję jak literaturę.
Raz lepszą raz gorszą.:)
Dałem temu wyraz tytułując mój salonowy blog: „fragment większej całości”.
To daje dystans i sposób na nie poddanie się namiętnościom i emocjom towarzyszącym moim bohaterom.
Żyjących sobie swoim własnym blogowym trybem.
Ja jestem tu wygodnie usadowionym narratorem:)
Obserwuję sobie i ingeruję w życie postaci literackich tylko wtedy, kiedy mam na to ochotę.
To taka moja blogonowela. I bardzo komfortowa sytuacja.:)
Tym niemniej cieszy, że w Pana opowieści powoli awansuję w hierarchii.
Pozdrawiam serdecznie
Ps.
yassa -- 09.10.2008 - 22:47będę zmykał, bo czuję, że dybią na mnie mściciele pewnego krytyka filmowego,:) których też pozdrawiam