jak pamiętam, to majstry bardzo dumni byli, że my też takie coś zakopujemy. Choć mam dziwne wrażenie, żeśmy zasypywali niebieskie. Ale to może od alkoholu mi się pomieszało.
Zresztą to i tak nic nie pomagało, bo sam widziałem, jak koparka wywaliła kable razem z taką taśmą. Z prostego powodu – na planie, żadnych kabli nie było.
To trochę jak komuszym budownictwie. W mieszkaniu moich teściów robienie dziur w ścianach to jest loteria. Razy dwa, albo i trzy w zupełnie niespodziewanym i nie podejrzanym miejscu wwierciłem się w instalację elektryczną. Ale bez większych konsekwencji, bo co to jest marne 220 , prawda?
Pozdrawiam
PS Jak zauważyłem, zagrał Pan dzisiaj w Dziada dobieranego. Nikt Panu nie mówił, że w tej grze nigdy nie wygrywa gracz, który jest Dziadem?
Panie Maxie,
jak pamiętam, to majstry bardzo dumni byli, że my też takie coś zakopujemy. Choć mam dziwne wrażenie, żeśmy zasypywali niebieskie. Ale to może od alkoholu mi się pomieszało.
Zresztą to i tak nic nie pomagało, bo sam widziałem, jak koparka wywaliła kable razem z taką taśmą. Z prostego powodu – na planie, żadnych kabli nie było.
To trochę jak komuszym budownictwie. W mieszkaniu moich teściów robienie dziur w ścianach to jest loteria. Razy dwa, albo i trzy w zupełnie niespodziewanym i nie podejrzanym miejscu wwierciłem się w instalację elektryczną. Ale bez większych konsekwencji, bo co to jest marne 220 , prawda?
Pozdrawiam
PS Jak zauważyłem, zagrał Pan dzisiaj w Dziada dobieranego. Nikt Panu nie mówił, że w tej grze nigdy nie wygrywa gracz, który jest Dziadem?
yayco -- 24.10.2008 - 15:12