mógłbym napisać, że nikt nie narzekał, przez te długie lata…
Pani mnie przeraża. Wizja moich własnych nóg, bez reszty mnie, nie jest mi sympatyczna. Bardzo jestem z nimi związany.
Źle zrobiłem, dla czczej ciekawości mój erem z dębiny porzucając. Źle.
Teraz chłód, niewygodę i urągania gawiedzi znosić musiał będę...
PS Naszło mnie empiryczne podejście: czy z Paninej perspektywy da się coś powiedzieć o rozmiarze stóp, na których są te nogi wsparte?
Pani Magio,
mógłbym napisać, że nikt nie narzekał, przez te długie lata…
Pani mnie przeraża. Wizja moich własnych nóg, bez reszty mnie, nie jest mi sympatyczna. Bardzo jestem z nimi związany.
Źle zrobiłem, dla czczej ciekawości mój erem z dębiny porzucając. Źle.
Teraz chłód, niewygodę i urągania gawiedzi znosić musiał będę...
PS Naszło mnie empiryczne podejście: czy z Paninej perspektywy da się coś powiedzieć o rozmiarze stóp, na których są te nogi wsparte?
yayco -- 12.03.2008 - 09:52