Proszę ducha nie tracić oraz reszty pańskiego jestestwa. Ja nigdy w życiu nie wpadłam na pomysł oddzielenia Pana od Jego kończyn dolnych.
Proszę przeprowadzić rozmowę poważną z własną wyobraźnią, bo ona (deszczem pobudzona nadmiernie chyba) coraz to dziwaczniejsze obrazy Panu funduje.
To się niebezpiecznie może zakończyć, bo – jak zauważyłam w okolicach rozpadniętej całkiem beczki przebywając – Pan na ślepo chodzisz i głowę rozbijasz opowiadając jakieś dziwności o różowych desusach.
Co i mnie (przyznam) w konfunzję niejaką wprowadza…
Pozdrawiam zaniepokojona…
p.s. Badanie trwają i wnioski końcowe mogą się Panu nie całkiem spodobać. Wstępne oceny prowadzą w kierunku konkluzji: rozmiar dzieckowy (stóp pańskich). :)
Panie Yayco
Proszę ducha nie tracić oraz reszty pańskiego jestestwa. Ja nigdy w życiu nie wpadłam na pomysł oddzielenia Pana od Jego kończyn dolnych.
Proszę przeprowadzić rozmowę poważną z własną wyobraźnią, bo ona (deszczem pobudzona nadmiernie chyba) coraz to dziwaczniejsze obrazy Panu funduje.
To się niebezpiecznie może zakończyć, bo – jak zauważyłam w okolicach rozpadniętej całkiem beczki przebywając – Pan na ślepo chodzisz i głowę rozbijasz opowiadając jakieś dziwności o różowych desusach.
Co i mnie (przyznam) w konfunzję niejaką wprowadza…
Pozdrawiam zaniepokojona…
p.s. Badanie trwają i wnioski końcowe mogą się Panu nie całkiem spodobać. Wstępne oceny prowadzą w kierunku konkluzji: rozmiar dzieckowy (stóp pańskich). :)
Magia -- 12.03.2008 - 10:45