Nie wywołuj wilków z lasu tekstowiskowego. A już absolutnie nie zajmuj się pisaniem dla nich scenariuszy żadnych. Jeszcze sobie coś zakonotują i w czyn wprowadzać zaczną... A to niebezpieczne może się okazać, gdyż (jak mówi jedno z praw Murphy’ego) największe zagrożenie na polu walki stanowi oficer z mapą. O zagrożeniach piwnych nic nie wiadomo, jeszcze. :)
Zanim zemdleję (znowu) po przeczytaniu słów: jako osoba katastrofalnie dla adwersarzy mocno osadzona w faktach, przypomnę o pisaniu Twoim, którego nie ma. Nie uciekniesz, Griszequ. Będę Cię śledzić, jak Pan Igła Pana Lorenzo ostatnio…
Griszequ
Nie wywołuj wilków z lasu tekstowiskowego. A już absolutnie nie zajmuj się pisaniem dla nich scenariuszy żadnych. Jeszcze sobie coś zakonotują i w czyn wprowadzać zaczną... A to niebezpieczne może się okazać, gdyż (jak mówi jedno z praw Murphy’ego) największe zagrożenie na polu walki stanowi oficer z mapą. O zagrożeniach piwnych nic nie wiadomo, jeszcze. :)
Zanim zemdleję (znowu) po przeczytaniu słów: jako osoba katastrofalnie dla adwersarzy mocno osadzona w faktach, przypomnę o pisaniu Twoim, którego nie ma. Nie uciekniesz, Griszequ. Będę Cię śledzić, jak Pan Igła Pana Lorenzo ostatnio…
Pozdrawiam zemdlona całkiem…
Magia -- 12.03.2008 - 11:21