Ja chciałem ten przepis wieczorową porą umieścić, ale jak usiadłem do komputera, to zaraz nadleciał ten tu Pan Max i zacząl się dopytywać, kiedy przepis będzie, bo on już warzywo nabył.
Pomyślalem, że nie będę słomianego wdowca na głodniaka trzymał i napisałem.
Niesłusznie jednak, bo jak się okazuje Tenże się ziemniaczkami opycha i sobie z Pana Szanownego dworuję.
Panie Lorenzo,
nie moja to jest wina!
Ja chciałem ten przepis wieczorową porą umieścić, ale jak usiadłem do komputera, to zaraz nadleciał ten tu Pan Max i zacząl się dopytywać, kiedy przepis będzie, bo on już warzywo nabył.
Pomyślalem, że nie będę słomianego wdowca na głodniaka trzymał i napisałem.
Niesłusznie jednak, bo jak się okazuje Tenże się ziemniaczkami opycha i sobie z Pana Szanownego dworuję.
Mam nauczkę na przyszłość.
Przepraszając, pozdrawiam
yayco -- 16.07.2008 - 14:31