mogą być i takie i takie. Oba rodzaje lubię.
W zasadzie, to owcze jem normalnie, a te z krowim mlekiem, to czasem na gorąco, choć się trochę tego wstydzę.
Ale, z plasterkiem wypieczonego boczku i żurawiną, to jest pyszne, nic nie poradzę.
Z kozim mlekiem, to chyba tylko raz w życiu jadłem. To znaczy, że raz uwierzyłem, że to z kozim.
Pozdrawiam, wspominając dawne, zagubione smaki
Panie Lorenzo,
mogą być i takie i takie. Oba rodzaje lubię.
W zasadzie, to owcze jem normalnie, a te z krowim mlekiem, to czasem na gorąco, choć się trochę tego wstydzę.
Ale, z plasterkiem wypieczonego boczku i żurawiną, to jest pyszne, nic nie poradzę.
Z kozim mlekiem, to chyba tylko raz w życiu jadłem. To znaczy, że raz uwierzyłem, że to z kozim.
Pozdrawiam, wspominając dawne, zagubione smaki
yayco -- 16.07.2008 - 20:22