Niech mi Pani nie mówi o sprawiedliwości psołecznej… Bo jakoś tak jest, że ta sprawiedliwość zawsze konczy sie na tym, by zabrać tym co się czegoś dorobili ciężką pracą. I zawsze jak to słysze, to zaczynam się rozglądać za jakimś żulem, który mi przylezie w imię sprawiwedliwości odebrać połowę, albo najlepiej i wszystko, jako rekompensatę jego dotychczasowego ciężkiego losu spijacza jaboli.
Notomast w USA mamy do czynienia z klasyczną oligarchiczną strukturą, która dodatkowo zamierza wykorzystać Państwo jako gwaranta zaboru środków obywateli (w formie podatków) do reasekuracji ponoszonego ryzyka w prywatnej działalności oligarchów. Akurat z liberalizmem nie ma to nic wspólnego.
Pani Aniu
Niech mi Pani nie mówi o sprawiedliwości psołecznej… Bo jakoś tak jest, że ta sprawiedliwość zawsze konczy sie na tym, by zabrać tym co się czegoś dorobili ciężką pracą. I zawsze jak to słysze, to zaczynam się rozglądać za jakimś żulem, który mi przylezie w imię sprawiwedliwości odebrać połowę, albo najlepiej i wszystko, jako rekompensatę jego dotychczasowego ciężkiego losu spijacza jaboli.
Notomast w USA mamy do czynienia z klasyczną oligarchiczną strukturą, która dodatkowo zamierza wykorzystać Państwo jako gwaranta zaboru środków obywateli (w formie podatków) do reasekuracji ponoszonego ryzyka w prywatnej działalności oligarchów. Akurat z liberalizmem nie ma to nic wspólnego.
Griszeq -- 25.09.2008 - 10:45