Amerykanie mają wielka zaletę. Raczej nie powtarzają błędów. To świadczy o ich przymitywiźmie ale też bankructwa za każdym razem mają z innych powodów. W ten sposób mamy paletę obserwacji.
Fed zaś chyba uwierzył, że rozpoznał mechanizm. I z poreaganowskiej koniunktury postanowił pokorzystać. Bez własnego ryzyka.
To, co piszę jest oparte o wrażenia a nie solidną analizę. Dlatego też się nie będe upierał przy swoich stwierdzeniach. Z wyjątkiem tego, co napisałem o Balcerowiczu.
Griszeq
Amerykanie mają wielka zaletę. Raczej nie powtarzają błędów. To świadczy o ich przymitywiźmie ale też bankructwa za każdym razem mają z innych powodów. W ten sposób mamy paletę obserwacji.
Fed zaś chyba uwierzył, że rozpoznał mechanizm. I z poreaganowskiej koniunktury postanowił pokorzystać. Bez własnego ryzyka.
To, co piszę jest oparte o wrażenia a nie solidną analizę. Dlatego też się nie będe upierał przy swoich stwierdzeniach. Z wyjątkiem tego, co napisałem o Balcerowiczu.
Stary -- 25.09.2008 - 12:51