A kto niby miałby owo obywatelskie nieposłuszeństwo do konstytucji wprowadzić? O ile sobie przypominam, potrzebna jest do tego grupa ludzi zwana zgromadzeniem narodowym składająca się z polityków, którym najbardziej opłaca się status quo.
Obawiam się, że bez ekstraordynaryjnych okoliczności typu przelanie czary goryczy kroplą rywinowąnie doczekamy się żadnej nowej szansy. Może sprawiam Ci zawód brakiem wiary i malkontenctwem, ale co robić – ułomnym człekiem tylko jestem. I w tej chwili właśnie tak myślę.
Sergiuszu
A kto niby miałby owo obywatelskie nieposłuszeństwo do konstytucji wprowadzić? O ile sobie przypominam, potrzebna jest do tego grupa ludzi zwana zgromadzeniem narodowym składająca się z polityków, którym najbardziej opłaca się status quo.
Obawiam się, że bez ekstraordynaryjnych okoliczności typu przelanie czary goryczy kroplą rywinowąnie doczekamy się żadnej nowej szansy. Może sprawiam Ci zawód brakiem wiary i malkontenctwem, ale co robić – ułomnym człekiem tylko jestem. I w tej chwili właśnie tak myślę.
Pozdr.
popisowiec -- 17.04.2009 - 19:19