Kiedyś pani profesor dociskała mnie bym wyjaśnił, co chciała przekazać w swoim wierszu poetka Poświatowska Halina.
“Co napisała to wiem, ale żeby powiedzieć dokładnie to co ona, to musiałbym nazywać się Poświatowska, nie yassa.” – odpowiedziałem.
Impertynentem jestem od zawsze.:)
Pozdrawiam serdecznie
Kiedy mnie jest szczerze przykro, że z poezji mam słabiutko i “nie pogadasz”. A Pan wziął się w dodatku za Herberta… Gdyby Pan zaczął od jakiejś Osieckiej, to może bym się odważył... ale Herbert! A Osiecka z Marylką i innymi kolegami też przecież śpiewała i uchodzi dziś (w mediach) za poważną poetkę “niepodległościową”. Herbert wiadomo – pod koniec życia zwariował z wiadomych powodów. Mało kto o nim pamięta.
-->Yassa
no właśnie, z tymi poetami to wieczne utrapienie.
Kiedyś pani profesor dociskała mnie bym wyjaśnił, co chciała przekazać w swoim wierszu poetka Poświatowska Halina.
“Co napisała to wiem, ale żeby powiedzieć dokładnie to co ona, to musiałbym nazywać się Poświatowska, nie yassa.” – odpowiedziałem.
Impertynentem jestem od zawsze.:)
Pozdrawiam serdecznie
Kiedy mnie jest szczerze przykro, że z poezji mam słabiutko i “nie pogadasz”. A Pan wziął się w dodatku za Herberta… Gdyby Pan zaczął od jakiejś Osieckiej, to może bym się odważył... ale Herbert! A Osiecka z Marylką i innymi kolegami też przecież śpiewała i uchodzi dziś (w mediach) za poważną poetkę “niepodległościową”. Herbert wiadomo – pod koniec życia zwariował z wiadomych powodów. Mało kto o nim pamięta.
referent Bulzacki -- 24.08.2009 - 17:39