usunięcie inkryminowanego komentarza spowodować by mogło, że ten mój do Gretchen, mógłby stracić bezcenny kontekst.:)
Pozdrawiam
Regerencie! Może Dewiancie! Ale Pan “pojechał”, Panie Yasso, nie ma co zbierać... ;)
Wracając do Herberta, dramat polega na tym, że on jest nieludzko aktualny. Można powiedzieć – nadawał na takim poziomie abstrakcji, że zawsze znajdzie się jakąś ścieżkę interpretacji, dopowie coś i wyjdzie, że Herbert poetą był. Jego geniusz będzie po prostu typowo genialny (jeśli można tak to ująć). Nie wykluczam też, że Herbert pasuje, bo – paradoksalnie – zmiany, które przyszły, są niewielkie. Są nowe fasady, kolorowe batoniki, więcej złotówek w portfelu, ale istota jest bez poważniejszych zmian (raczej petryfikuje i unowocześnia się starocie). To jest to pytanie, czy można stanąć w pół kroku. Albo rozkroku. Myślę, że Herbert były dziś megarozczarowany; nie cenił takich kompromisów.
-->Yassa
usunięcie inkryminowanego komentarza spowodować by mogło, że ten mój do Gretchen, mógłby stracić bezcenny kontekst.:)
Pozdrawiam
Regerencie! Może Dewiancie! Ale Pan “pojechał”, Panie Yasso, nie ma co zbierać... ;)
Wracając do Herberta, dramat polega na tym, że on jest nieludzko aktualny. Można powiedzieć – nadawał na takim poziomie abstrakcji, że zawsze znajdzie się jakąś ścieżkę interpretacji, dopowie coś i wyjdzie, że Herbert poetą był. Jego geniusz będzie po prostu typowo genialny (jeśli można tak to ująć). Nie wykluczam też, że Herbert pasuje, bo – paradoksalnie – zmiany, które przyszły, są niewielkie. Są nowe fasady, kolorowe batoniki, więcej złotówek w portfelu, ale istota jest bez poważniejszych zmian (raczej petryfikuje i unowocześnia się starocie). To jest to pytanie, czy można stanąć w pół kroku. Albo rozkroku. Myślę, że Herbert były dziś megarozczarowany; nie cenił takich kompromisów.
referent Bulzacki -- 24.08.2009 - 21:21