Jezus im rzekł: «Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć.
Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: “Zły duch go opętał”. Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije. a oni mówią: “Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”. A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny».
3 Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku. 4 Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z uczniów Jego, ten, który miał Go wydać: 5 «Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?» (...) 7 Na to Jezus powiedział: «Zostaw ją! Przechowała to, aby [Mnie namaścić] na dzień mojego pogrzebu. 8 Bo ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie».
Zenku, na moją luźną parafrazę pierwszego z wyżej przytoczonych cytatów piszesz że Nie na rozumieniu tego zdania opiera się wiara katolicka. Hmm. Wytłumacz, na czym więc polega?
Ja zresztą nigdzie nie napisałem, że to jest fundament. Nigdzie również nie napisałem, że Jezus prowadził zbytkowny styl życia.
O ile można wyczytać u kanonicznych ewangelistów, umiał pościć i umiał świętować. I nie oszczędzał przy świętowaniu na biednych.
To Twoje argumenty są obłudne. Czemu wymagasz od Kościoła właśnie ubóstwa i uznania za główny (podkreślam) cel działalność charytatywną? Cel, który wymaga obcięcia każdych innych wydatków? Gdzie i kiedy się Kościół do tego zobowiązał?
Mówisz, że nie stać nas, Polaków, na kościoły, gdy są wokół biedni.
A stać nas na abonament w kablówce? Stać nas na wieczór w kinie i restauracji? Stać nas na budowanie stadionów na Euro 2012? Czemu akurat na kościoły nas nie stać?
Zenku, Sajonaro
Mt 9,15
Jezus im rzekł: «Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy będą pościć.
Mt 11,18n
Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: “Zły duch go opętał”. Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije. a oni mówią: “Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”. A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny».
J 12,1
3 Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku. 4 Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z uczniów Jego, ten, który miał Go wydać: 5 «Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?» (...) 7 Na to Jezus powiedział: «Zostaw ją! Przechowała to, aby [Mnie namaścić] na dzień mojego pogrzebu. 8 Bo ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie».
Zenku, na moją luźną parafrazę pierwszego z wyżej przytoczonych cytatów piszesz że Nie na rozumieniu tego zdania opiera się wiara katolicka. Hmm. Wytłumacz, na czym więc polega?
Ja zresztą nigdzie nie napisałem, że to jest fundament. Nigdzie również nie napisałem, że Jezus prowadził zbytkowny styl życia.
O ile można wyczytać u kanonicznych ewangelistów, umiał pościć i umiał świętować. I nie oszczędzał przy świętowaniu na biednych.
To Twoje argumenty są obłudne. Czemu wymagasz od Kościoła właśnie ubóstwa i uznania za główny (podkreślam) cel działalność charytatywną? Cel, który wymaga obcięcia każdych innych wydatków? Gdzie i kiedy się Kościół do tego zobowiązał?
odys -- 02.06.2008 - 16:22Mówisz, że nie stać nas, Polaków, na kościoły, gdy są wokół biedni.
A stać nas na abonament w kablówce? Stać nas na wieczór w kinie i restauracji? Stać nas na budowanie stadionów na Euro 2012? Czemu akurat na kościoły nas nie stać?