czy widok z mojej fotki jest budujący nadzieję (zależy na co), to nie jestem taka pewna, ale mniejsza z tym.
Tak, działalność charytatywna jest ważna w działalności Kościoła. I, w mojej parafii, tak jak widzę, ta działalność się odbywa. Ale główną misją Kościoła jest dbanie o sferę duchową swoich owieczek. A te owieczki potrzebują miejsca, gdzie mogą się razem modlić. I miejsce to powinno być tak zorganizowane, żeby im tę modlitwę ułatwić. Co wcale nie znaczy, że podłoga musi być marmurowa, a klamki złocone, jak często niestety się rozumuje. Niekoniecznie księża zresztą, bo czasem i ludzie, biedni ludzie, chcą chociaż w swoim kościele bogato się pokazać.
Pisze Pan, że wystarczy pojechać na wieś,gdziekolwiek żeby zobaczyć, że dokończenie Świątyni wiążę się z pognębieniem ubogich. Chyba miesza Pan nieco 2 rzeczy – budowę tej konkretnej Świątyni i kościołów “w kraju”. Skoro działalność księży w terenie, biednym terenie, Pana denerwuje, to o tym trzeba było, z konkretnymi przykładami, notkę ułożyć. Ale rozumiem, że się Panu “przelało” i stąd poleciał Pan po tym, co się akurat podłożyło. Bo, jak ja to widzę, nikt do dawania na budowę tej Świątyni, nikogo nie zmusza, bo to w dość szerokiej skali, a nie w małej, zamkniętej społeczności się odbywa.
Szanowny Panie Zenku
czy widok z mojej fotki jest budujący nadzieję (zależy na co), to nie jestem taka pewna, ale mniejsza z tym.
Tak, działalność charytatywna jest ważna w działalności Kościoła. I, w mojej parafii, tak jak widzę, ta działalność się odbywa. Ale główną misją Kościoła jest dbanie o sferę duchową swoich owieczek. A te owieczki potrzebują miejsca, gdzie mogą się razem modlić. I miejsce to powinno być tak zorganizowane, żeby im tę modlitwę ułatwić. Co wcale nie znaczy, że podłoga musi być marmurowa, a klamki złocone, jak często niestety się rozumuje. Niekoniecznie księża zresztą, bo czasem i ludzie, biedni ludzie, chcą chociaż w swoim kościele bogato się pokazać.
Pisze Pan, że wystarczy pojechać na wieś,gdziekolwiek żeby zobaczyć, że dokończenie Świątyni wiążę się z pognębieniem ubogich. Chyba miesza Pan nieco 2 rzeczy – budowę tej konkretnej Świątyni i kościołów “w kraju”. Skoro działalność księży w terenie, biednym terenie, Pana denerwuje, to o tym trzeba było, z konkretnymi przykładami, notkę ułożyć. Ale rozumiem, że się Panu “przelało” i stąd poleciał Pan po tym, co się akurat podłożyło. Bo, jak ja to widzę, nikt do dawania na budowę tej Świątyni, nikogo nie zmusza, bo to w dość szerokiej skali, a nie w małej, zamkniętej społeczności się odbywa.
julll -- 02.06.2008 - 16:46