Ale to wcale nie jest pewne. Twoja teza tylko pozornie jest oczywista.
Religijność ma swoje symboliczne narowy. To, że mnie Licheń nie zachwyca, że wedle mnie wygląda jak pomalowany na złoto silos, nie znaczy nic, bo to nie dla mnie był budowany i upiększany. Nie dla mnie udaje piotrową bazylikę.
Ja w nim widzę beton, setki tysięcy ton betonu i niczego więcej nie potrafię zobaczyć, ale zjeżdżają się tam miliony i pozostają w niemym zachwycie. Z dumą pokazują cegiełki ze swoimi nazwiskami, które wykupili jako donatorzy świątyni.
Cieszą się, że kiedyś ich wnuki będą je pokazywać swoim dzieciom.
To jest ich wiara i nic mi do tego.
Poza tym, z tej gigantomanii budują też największe i najlepiej wyposażone hospicjum, a to już jest inna bajka.
Grzesiu
Ale to wcale nie jest pewne. Twoja teza tylko pozornie jest oczywista.
Jacek Jarecki -- 02.06.2008 - 16:47Religijność ma swoje symboliczne narowy. To, że mnie Licheń nie zachwyca, że wedle mnie wygląda jak pomalowany na złoto silos, nie znaczy nic, bo to nie dla mnie był budowany i upiększany. Nie dla mnie udaje piotrową bazylikę.
Ja w nim widzę beton, setki tysięcy ton betonu i niczego więcej nie potrafię zobaczyć, ale zjeżdżają się tam miliony i pozostają w niemym zachwycie. Z dumą pokazują cegiełki ze swoimi nazwiskami, które wykupili jako donatorzy świątyni.
Cieszą się, że kiedyś ich wnuki będą je pokazywać swoim dzieciom.
To jest ich wiara i nic mi do tego.
Poza tym, z tej gigantomanii budują też największe i najlepiej wyposażone hospicjum, a to już jest inna bajka.