Do celów wymiany żarówki (co na szczęscie zdarzyło się tylko raz do tej pory) posłużyłem się Córką, bo tylko jej ręka znalazła miejsce. Kolega-mechanik tylko udzielał porad. A jak mi sie raz nawiew powietrza popsuł, to musiał rozbierac niemal połowę samochodu. Wiec jestem wiedzący w tej kwestii:-)
Mam dużego peugeota, Maxie.
Do celów wymiany żarówki (co na szczęscie zdarzyło się tylko raz do tej pory) posłużyłem się Córką, bo tylko jej ręka znalazła miejsce. Kolega-mechanik tylko udzielał porad. A jak mi sie raz nawiew powietrza popsuł, to musiał rozbierac niemal połowę samochodu. Wiec jestem wiedzący w tej kwestii:-)
Lorenzo -- 23.09.2008 - 15:05