W szpitalu położniczym to właśnie Pana odeślą. To jest właśnie choroba tego systemu.
I jeszcze jedno. Przy podejrzeniu choćby zawału nie można łazić no to gdzie Pan polazł. Jak słowo daję, nie wytrzymię.
Egzekucja odbędzie się w poniedziałek (jej rozmiary nie są dokładnie do przewidzenia) gdyż musiałam dzisiaj sobie nowy paszport załatwić, a i Pan Yayco mnie w te Muppety wciągnął.
Tak mnie to rozśmieszyło, że nie byłabym w stanie być należycie poważna i stanowcza.
Panie Arturze
No nie wytrzymię...
W szpitalu położniczym to właśnie Pana odeślą. To jest właśnie choroba tego systemu.
I jeszcze jedno. Przy podejrzeniu choćby zawału nie można łazić no to gdzie Pan polazł. Jak słowo daję, nie wytrzymię.
Egzekucja odbędzie się w poniedziałek (jej rozmiary nie są dokładnie do przewidzenia) gdyż musiałam dzisiaj sobie nowy paszport załatwić, a i Pan Yayco mnie w te Muppety wciągnął.
Tak mnie to rozśmieszyło, że nie byłabym w stanie być należycie poważna i stanowcza.
Zatem zaraportuję w poniedziałek.
Pozdrawiam Pana nalegając nieustająco
Gretchen -- 31.10.2008 - 23:37