Fakty mówią za siebie same. Nie nawoływałbym do zemsty na Ukrainie, ale nie mamy powodu, żeby ich wyróżniać spośród naszych sąsiadów. Myślę, że jest sporo naszej własnej winy, że nie potrafimy mówiąc wyraźnie co nas boli i co jest dla nas ważne proponować rozwiązań na przyszłość. Niczego nie zbudujemy na braku szacunku dla własnej przeszłości, na pewno nie pomoże nam nienawiść. Przydałby się spokój i rozwaga w prowadzeniu rachunków. Nie pominąłbym żadnego nazwiska po obu stronach sporu, natomiast dążyłbym do tworzenia mieszanych komisji historycznych i prawnych publikujących wspólne komunikaty z listami różnic…
I z Rosją, Ukrainą, Białorusią, Litwą, Łotwą i Estonią mamy podobne problemy. Wydaje się, że w każdym wypadku wzory normalizacji stosunków w polityce i historii między Polską a Niemcami są lepszym gwarantem sukcesu niż naiwna usłużność w nadziei na “dobre serce”...
Mądry uczy się na cudzych błędach, głupi własnych nie widzi.
Fakty mówią za siebie same. Nie nawoływałbym do zemsty na Ukrainie, ale nie mamy powodu, żeby ich wyróżniać spośród naszych sąsiadów. Myślę, że jest sporo naszej własnej winy, że nie potrafimy mówiąc wyraźnie co nas boli i co jest dla nas ważne proponować rozwiązań na przyszłość. Niczego nie zbudujemy na braku szacunku dla własnej przeszłości, na pewno nie pomoże nam nienawiść. Przydałby się spokój i rozwaga w prowadzeniu rachunków. Nie pominąłbym żadnego nazwiska po obu stronach sporu, natomiast dążyłbym do tworzenia mieszanych komisji historycznych i prawnych publikujących wspólne komunikaty z listami różnic…
poltiser (gość) -- 03.07.2009 - 05:56I z Rosją, Ukrainą, Białorusią, Litwą, Łotwą i Estonią mamy podobne problemy. Wydaje się, że w każdym wypadku wzory normalizacji stosunków w polityce i historii między Polską a Niemcami są lepszym gwarantem sukcesu niż naiwna usłużność w nadziei na “dobre serce”...