Wasyl Czerwonyj, 4-krotny deputat do Werchownej Rady (Sejmu Ukrainy) 4 lipca został trafiony przez piorun i zmarł. Ten pan reprezentował delegację Ukrainy ustalającej wraz z stroną Polską tekst uchwały sejmowej obydwu krajów w sprawie tzw wołyńskich wydarzeń. Ten pan wraz z Andriejem Szkiłem (neobanderowiec, czyli ukraiński neonaziista) najgorliwiej z całejdelegacji nie dopuścił do uzycia w uchwale słów “ludobójstwo” ani nawet “eksterminacja” albo “czystka”. Nie pozwolili nazwać po imieniu morderców, tylko “zbrojne ukraińskie oddziały” i postawił znak równości z odwetami polskimi.
Dość przypadkowo natrafiłem na niezmiernie ciekawą rozmowę o współczesnej Ukrainie i jest w niej opinia o Wasylu Czerwonym:
Jeśli już o Wołyniu mowa, to promotorem pewnej postawy ukraińskiej wobec Wołynia był pan deputowany Wasyl Czerwonij z Równego, właściciel tamtejszej gazety o wdzięcznej nazwie „Wołyń”. Jak państwo poczytają sobie tą gazetę, i to co w niej pan Czerwonij pisał, to przy nim najgorszy tamtejszy polakożerca jest niewinnym dzieciątkiem.
Boże, jak myśmy upadli. Z polakożercą uzgadniano przebieg obchodów wołyńskich…
Panie Wiesławie
Wasyl Czerwonyj, 4-krotny deputat do Werchownej Rady (Sejmu Ukrainy) 4 lipca został trafiony przez piorun i zmarł. Ten pan reprezentował delegację Ukrainy ustalającej wraz z stroną Polską tekst uchwały sejmowej obydwu krajów w sprawie tzw wołyńskich wydarzeń. Ten pan wraz z Andriejem Szkiłem (neobanderowiec, czyli ukraiński neonaziista) najgorliwiej z całejdelegacji nie dopuścił do uzycia w uchwale słów “ludobójstwo” ani nawet “eksterminacja” albo “czystka”. Nie pozwolili nazwać po imieniu morderców, tylko “zbrojne ukraińskie oddziały” i postawił znak równości z odwetami polskimi.
Dość przypadkowo natrafiłem na niezmiernie ciekawą rozmowę o współczesnej Ukrainie i jest w niej opinia o Wasylu Czerwonym:
Jeśli już o Wołyniu mowa, to promotorem pewnej postawy ukraińskiej wobec Wołynia był pan deputowany Wasyl Czerwonij z Równego, właściciel tamtejszej gazety o wdzięcznej nazwie „Wołyń”. Jak państwo poczytają sobie tą gazetę, i to co w niej pan Czerwonij pisał, to przy nim najgorszy tamtejszy polakożerca jest niewinnym dzieciątkiem.
Boże, jak myśmy upadli. Z polakożercą uzgadniano przebieg obchodów wołyńskich…
Cała dyskusja do poczytania:
Dymitr Bagiński -- 08.07.2009 - 15:04http://www.kulturaenter.pl/10um02.html
http://www.kulturaenter.pl/11um02.html