Sami widzicie, Dymitr podwójne standardy stosuje. Jeśli ktoś wyznaje jedynie słuszne poglądy, robi należytą klakę – to uchodzi mu ordynarne zachowanie, ubliżanie innym uczestnikom dyskusji, przy milczącej akceptacji lub nawet pochwale pana Dymitra. Natomiast jeśli ktoś nie czyni wycieczek osobistych, podważa jedynie wiarygodność przedstawianych tu materiałów poprzez prezentację innej, niekoniecznie tylko swojej własnej wersji wydarzeń, wyraża wątpliwości – ten może być obrażany, a sam pan Dymitr posuwa się do groźby usunięcia takiego szkodliwego klienta z blogu.
Gdzie tu pochwała, no gdzie? Skąd Pan wie, że moje milczenie oznacza akceptację?
Sądzę, że jest Pan (neo)banderowcem, więc niech Pan nie liczy, że będę Pana bronił. Zresztą Pan tu chyba specjalnie jest, by prowokować.
Jak na razie nic Pan tu nie podważył, tylko zanegował “fantasmagorie” kresowiaków i za to (albo za coś podobnego) była groźba usunięcia.
@
Sami widzicie, Dymitr podwójne standardy stosuje. Jeśli ktoś wyznaje jedynie słuszne poglądy, robi należytą klakę – to uchodzi mu ordynarne zachowanie, ubliżanie innym uczestnikom dyskusji, przy milczącej akceptacji lub nawet pochwale pana Dymitra. Natomiast jeśli ktoś nie czyni wycieczek osobistych, podważa jedynie wiarygodność przedstawianych tu materiałów poprzez prezentację innej, niekoniecznie tylko swojej własnej wersji wydarzeń, wyraża wątpliwości – ten może być obrażany, a sam pan Dymitr posuwa się do groźby usunięcia takiego szkodliwego klienta z blogu.
Gdzie tu pochwała, no gdzie? Skąd Pan wie, że moje milczenie oznacza akceptację?
Sądzę, że jest Pan (neo)banderowcem, więc niech Pan nie liczy, że będę Pana bronił. Zresztą Pan tu chyba specjalnie jest, by prowokować.
Jak na razie nic Pan tu nie podważył, tylko zanegował “fantasmagorie” kresowiaków i za to (albo za coś podobnego) była groźba usunięcia.
Dymitr Bagiński -- 30.10.2009 - 15:03