Zabawa polega na tym, że ja nie mam zwyczaju dyskuyować z byle kim. Pan w takie dyskusje się wdaje i moim zdaniem to błąd.
To, że im nie słodzę, nie traktuję jak partnerów do dyskusji to ich boli. Bo to jest jedyna słuszna postawa. Ich się nie przekona, a samemu można dać się zwariować.
Jest mi mniej więcej wszystko jedno czy Pan się ze mną zgadza. Ja mam swoje zdanie i zamierzam przy nim pozostać, chyba, że ktoś znajdzie na nich lepszy sposób.
Panie Dymitrze!
Zabawa polega na tym, że ja nie mam zwyczaju dyskuyować z byle kim. Pan w takie dyskusje się wdaje i moim zdaniem to błąd.
To, że im nie słodzę, nie traktuję jak partnerów do dyskusji to ich boli. Bo to jest jedyna słuszna postawa. Ich się nie przekona, a samemu można dać się zwariować.
Jest mi mniej więcej wszystko jedno czy Pan się ze mną zgadza. Ja mam swoje zdanie i zamierzam przy nim pozostać, chyba, że ktoś znajdzie na nich lepszy sposób.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 30.10.2009 - 23:55