Przez pierwszych ~10 lat mojego życia „harcerskiego” byłem „dzieckiem pana naczelnika”, piłem i paliłem. Dopiero później dotarło do mnie, że harcerstwo to coś innego niż mundur, sprawności i obozy. Wtedy, gdy zostałem harcerzem, przestałem świadomie sięgać po alkohol (papierosy rzuciłem rok wcześniej).
Tomku!
Przez pierwszych ~10 lat mojego życia „harcerskiego” byłem „dzieckiem pana naczelnika”, piłem i paliłem. Dopiero później dotarło do mnie, że harcerstwo to coś innego niż mundur, sprawności i obozy. Wtedy, gdy zostałem harcerzem, przestałem świadomie sięgać po alkohol (papierosy rzuciłem rok wcześniej).
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 04.01.2010 - 20:27