tzw. harcerką bez krzyża, należałam do którejś tam (trzycyfrowy numerek) drużyny wodnej, co polegało po prostu na tym, że byliśmy żeglarzami i podlegaliśmy strukturze.
W ten sposób zaczęłam palić papierosy w wieku lat trzynastu i zaliczyłam absurdalną randkę z poważnym, siedemnastoletnim mężczyzną rok później, w środku nocy w lesie. Nie mam pojęcia, co on we mnie widział, do tej pory wyglądam jak dziecko, a wtedy to już w ogóle. Potem listy pisał i z Radomia przyjeżdżał. Poloneza nawet z nim zatańczyłam na koniec gimnazjum, co wzbudziło zrozumiałą sensację wśród żeńskiej części szkoły, bo Łukasz był obcy, wysoki dosyć i wyglądał.
Tylko, że gupi był, no ale nie można mieć wszystkiego. :)
Kiedyś byłam
tzw. harcerką bez krzyża, należałam do którejś tam (trzycyfrowy numerek) drużyny wodnej, co polegało po prostu na tym, że byliśmy żeglarzami i podlegaliśmy strukturze.
W ten sposób zaczęłam palić papierosy w wieku lat trzynastu i zaliczyłam absurdalną randkę z poważnym, siedemnastoletnim mężczyzną rok później, w środku nocy w lesie. Nie mam pojęcia, co on we mnie widział, do tej pory wyglądam jak dziecko, a wtedy to już w ogóle. Potem listy pisał i z Radomia przyjeżdżał. Poloneza nawet z nim zatańczyłam na koniec gimnazjum, co wzbudziło zrozumiałą sensację wśród żeńskiej części szkoły, bo Łukasz był obcy, wysoki dosyć i wyglądał.
Tylko, że gupi był, no ale nie można mieć wszystkiego. :)