Nie powinno być takiej możliwości, żeby psiaka skazywać na eutanazję za grzechy jego właściciela. Zawsze w ostatecznym, rozrachunku, winny jest człowiek.
Jak ten palant, o którym pisałeś. IMO.
A teraz uważaj. :) Bardziej na przyszłość.
Istnieją sposoby, żeby psiaki, tak jak i ludzi, uodpornić (w pewnym zakresie) na oddziaływanie np. gazu pieprzowego czy innego łzawiącego.
To naprawdę da się zrobić. Bierz na to poprawkę.
W kwestii berneńczyków, to nic mi nie mów. Do tej pory nie mogę odżałować Kaspra, który opuścił nas 8 miesięcy temu.
Oto Kapek, (po prawej) najukochańszy ever:
[edit] A Rotki są świetne. Tylko, znowu, wszystko zależy od rąk ludzkich w jakie trafią. Właśnie przymierzamy się do adopcji takiego jednego, po przejściach.
MAW
Nie powinno być takiej możliwości, żeby psiaka skazywać na eutanazję za grzechy jego właściciela. Zawsze w ostatecznym, rozrachunku, winny jest człowiek.
Jak ten palant, o którym pisałeś. IMO.
A teraz uważaj. :) Bardziej na przyszłość.
Istnieją sposoby, żeby psiaki, tak jak i ludzi, uodpornić (w pewnym zakresie) na oddziaływanie np. gazu pieprzowego czy innego łzawiącego.
To naprawdę da się zrobić. Bierz na to poprawkę.
W kwestii berneńczyków, to nic mi nie mów. Do tej pory nie mogę odżałować Kaspra, który opuścił nas 8 miesięcy temu.
Oto Kapek, (po prawej) najukochańszy ever:
[edit] A Rotki są świetne. Tylko, znowu, wszystko zależy od rąk ludzkich w jakie trafią. Właśnie przymierzamy się do adopcji takiego jednego, po przejściach.
Magia -- 15.02.2010 - 16:26