Pies wiadomo, musi sobie sutalic miejsce w stadzie.
Jak jest na smyczy to se niczego nie ustali, tylko rzucal sie bedzie.
Moj pies jest wielki, moj pies jest slodki, moj pies jest wierny i kochany. Ale moj pies sie rzuca na inne psy, po powachaniu, bo jest wiekszy i musi im pokazac to i owo.
Poniewaz mieszkamy pod Warszawa, mamy za domem dzikie pola chodzimy tamoj na spacery, bieganie. Ale inni tez sa tacy madrzy. I psy sie genralnie spinaja. Poniewaz moj jest najwiekszy, wiec nie bardzo mam ochote narazc inne psy na rany i prowadzam mojego w kanagncu, a jak widze zblizajacy sie problem, to do nogi i po 10 nawolywaniach głupi Hovowart raczy wrocic, najpier wsprawdziwszy czy sie czasem jakis wrog nie paleta obok. Bo po co mnie w koncu wola, jesli nie ma powodu?
I jestem jedynym osobnikiem z psem w kagancu. Pies sie przyzwyczail, od 4 lat ma kaganiec na mordzie i jakos nie cierpi czy snieg czy upal.
Gdyby wszyscy koledzy byli w kagancach, to krwi by nie bylo.
A nie kazdy wlasciciel nadaje sie na tresera. Oj nie kazdy,. Natomiast dziwnym trafem kazdy lubi jak jego pies dziabniego innego.
Bezsens. Bo nie widzieli jak sie gryza wielkie psy, co to za ryk, jakie to walki lwow sa.
Moj pies, tak jak Miagiczny nie smierdzi, pachnie, kapie sie w sniegu, tarza sie z uwielbieniem.
Tak a propos to spy dziela sie na dwie kategorie:
gowno jady
i
gówno tarzany
I tym miłym lecz kulturalnym akcentem się żegnam.
PSIARSKOSC
Pies wiadomo, musi sobie sutalic miejsce w stadzie.
Jak jest na smyczy to se niczego nie ustali, tylko rzucal sie bedzie.
Moj pies jest wielki, moj pies jest slodki, moj pies jest wierny i kochany. Ale moj pies sie rzuca na inne psy, po powachaniu, bo jest wiekszy i musi im pokazac to i owo.
Poniewaz mieszkamy pod Warszawa, mamy za domem dzikie pola chodzimy tamoj na spacery, bieganie. Ale inni tez sa tacy madrzy. I psy sie genralnie spinaja. Poniewaz moj jest najwiekszy, wiec nie bardzo mam ochote narazc inne psy na rany i prowadzam mojego w kanagncu, a jak widze zblizajacy sie problem, to do nogi i po 10 nawolywaniach głupi Hovowart raczy wrocic, najpier wsprawdziwszy czy sie czasem jakis wrog nie paleta obok. Bo po co mnie w koncu wola, jesli nie ma powodu?
I jestem jedynym osobnikiem z psem w kagancu. Pies sie przyzwyczail, od 4 lat ma kaganiec na mordzie i jakos nie cierpi czy snieg czy upal.
Gdyby wszyscy koledzy byli w kagancach, to krwi by nie bylo.
A nie kazdy wlasciciel nadaje sie na tresera. Oj nie kazdy,. Natomiast dziwnym trafem kazdy lubi jak jego pies dziabniego innego.
Bezsens. Bo nie widzieli jak sie gryza wielkie psy, co to za ryk, jakie to walki lwow sa.
Moj pies, tak jak Miagiczny nie smierdzi, pachnie, kapie sie w sniegu, tarza sie z uwielbieniem.
Lagriffe -- 15.02.2010 - 19:01Tak a propos to spy dziela sie na dwie kategorie:
gowno jady
i
gówno tarzany
I tym miłym lecz kulturalnym akcentem się żegnam.