Nie zawsze pierwsze wrażenie się liczy. Czy cóś. :)
Owszem, takim sposobem jest kulka. W przypadku mojej Damy jest to jedyny sposób.
Okładanie jej pałą i gaz – nie powoduje puszczenia chwytu. Kwestia treningu.
Nie wyobrażam sobie dużego psiaka w małym mieszkanku na Mariensztacie. Zostawianego na wiele godzin w samotności, bo Pańciostwo pracuje.
Kwestia odpowiedzialności.
Nazbyt często bywa tak, że właśnie te duże i/lub uchodzące za agresywne, pozbawione odpowiedniej dawki ruchu, atencji i miłości są sprawcami wypadków.
Z winy egoistycznych kretynów, pozbawionych wyobraźni.
Właśnie takich, o których piszesz. Później całą rasę wpisuje się do rejestru. Kiedy należałoby wpisać do tegoż ich właścicieli i pseudo-hodowców.
:) MAW
Nie zawsze pierwsze wrażenie się liczy. Czy cóś. :)
Owszem, takim sposobem jest kulka. W przypadku mojej Damy jest to jedyny sposób.
Okładanie jej pałą i gaz – nie powoduje puszczenia chwytu. Kwestia treningu.
Nie wyobrażam sobie dużego psiaka w małym mieszkanku na Mariensztacie. Zostawianego na wiele godzin w samotności, bo Pańciostwo pracuje.
Magia -- 15.02.2010 - 17:03Kwestia odpowiedzialności.
Nazbyt często bywa tak, że właśnie te duże i/lub uchodzące za agresywne, pozbawione odpowiedniej dawki ruchu, atencji i miłości są sprawcami wypadków.
Z winy egoistycznych kretynów, pozbawionych wyobraźni.
Właśnie takich, o których piszesz. Później całą rasę wpisuje się do rejestru. Kiedy należałoby wpisać do tegoż ich właścicieli i pseudo-hodowców.