nie dawaj Pan psu jabłecznego wyrobu. Zresztą jak pana znam, to wcale nie był calvados, tylko Złota jesień. Za przeproszeniem.
Ja sobie piję, jak raz, Tempranillo, (_Torremayor Crianza 2005_) , które sobie przywiozlem. Ono jest od tych kobit, co to już ich wina opisywałem wcześniej.
Tanie jak barszcz, na nasze ze 23 złote, a tak wiśniowego posmaku to jeszcze nie miałem okazji.
Powiedz Pan Ciapkowi, żeby pijał wina z Bodega Santa Marina
Panie Igło,
nie dawaj Pan psu jabłecznego wyrobu. Zresztą jak pana znam, to wcale nie był calvados, tylko Złota jesień. Za przeproszeniem.
Ja sobie piję, jak raz, Tempranillo, (_Torremayor Crianza 2005_) , które sobie przywiozlem. Ono jest od tych kobit, co to już ich wina opisywałem wcześniej.
Tanie jak barszcz, na nasze ze 23 złote, a tak wiśniowego posmaku to jeszcze nie miałem okazji.
Powiedz Pan Ciapkowi, żeby pijał wina z Bodega Santa Marina
Pozdrawiam i Pana i Ciapka
yayco -- 06.05.2008 - 18:43