jako zasób czuję się nienadzwyczajnie.
Bo mam świadomość wyczerpania. Czasem.
Widzi Pan, to jest jednak problem formy.
Obawiam się,że łatwiej sobie radzę z formą, kiedy nie pilnuję każdego słowa i nie mam świadomości, ze strasznie upraszczam.
Lepiej mi idzie jak piszę bajeczki dla dzieci starszych i zaawansowanych.
Więc umówmy się, że jak mnie zeprze to coś napiszę, a jak nie, to już raczej o winie będę kombinował.
Bo na winie się nie znam wcale. Ale mogę sobie jego nalać i już po chwili lęki mi mijają jak sen złoty…
Właśnie, cholera, zdaje się, że coś przedwczoraj obiecałem…
Odmeldowuję się z szacunkiem
Panie Griszqu,
jako zasób czuję się nienadzwyczajnie.
Bo mam świadomość wyczerpania. Czasem.
Widzi Pan, to jest jednak problem formy.
Obawiam się,że łatwiej sobie radzę z formą, kiedy nie pilnuję każdego słowa i nie mam świadomości, ze strasznie upraszczam.
Lepiej mi idzie jak piszę bajeczki dla dzieci starszych i zaawansowanych.
Więc umówmy się, że jak mnie zeprze to coś napiszę, a jak nie, to już raczej o winie będę kombinował.
Bo na winie się nie znam wcale. Ale mogę sobie jego nalać i już po chwili lęki mi mijają jak sen złoty…
Właśnie, cholera, zdaje się, że coś przedwczoraj obiecałem…
Odmeldowuję się z szacunkiem
yayco -- 23.09.2008 - 18:15