to, że Friedman jest popieprzonym fantastą, a USA największym terrorystą i zbójem świata, to już, prawda, wiemy.
Wzrost znaczenia Chin, Indii i okolic na niekorzyść Europy i USA, to popularny trend w “myśleniu” o przyszłości.
Słabość tej koncepcji tkwi w założeniu, że Europa będzie się jedynie starzeć, a USA jedynie tyć.
Tymczasem to właśnie Europa i USA będą przechodzić przeobrażenia na nieznaną wcześniej skalę, z powodu narastającej fali imigracji obcych.
Europa będzie coraz bardziej kolorowa i żywotna demograficznie, tak jak daleki wschód Rosji (plus Moskwa) będzie podbijany przez Chińczyków.
Indie nadal będą swoim zwyczajem żyć jednocześnie w trzech stuleciach.
Ludzie z tzw. Trzeciego Świata nadal będą emigrować do Europy, USA lub Australii.
A może to Europejczycy będą emigrować do Indii lub Chin?
OK, zostawmy na boku te spekulacje.
Dla mnie proroctwa Friedmana są ciekawe nie tylko dlatego, że od czasu Trzeciej Fali Tofflera lubię czytać popieprzonych futurologów.
To co mnie jeszcze bardziej interesuje, to reakcje i komentarze do tych proroctw.
Ludzie nawet nie mają pojęcia, jak się wysypują, nazywając Friedmana bajkopisarzem. Myślą, że wychodzą na rozsądnych, tymczasem ujawniają o wiele głębiej tkwiące w nich wzorce myślenia i postawy.
Abso,
to, że Friedman jest popieprzonym fantastą, a USA największym terrorystą i zbójem świata, to już, prawda, wiemy.
Wzrost znaczenia Chin, Indii i okolic na niekorzyść Europy i USA, to popularny trend w “myśleniu” o przyszłości.
Słabość tej koncepcji tkwi w założeniu, że Europa będzie się jedynie starzeć, a USA jedynie tyć.
Tymczasem to właśnie Europa i USA będą przechodzić przeobrażenia na nieznaną wcześniej skalę, z powodu narastającej fali imigracji obcych.
Europa będzie coraz bardziej kolorowa i żywotna demograficznie, tak jak daleki wschód Rosji (plus Moskwa) będzie podbijany przez Chińczyków.
Indie nadal będą swoim zwyczajem żyć jednocześnie w trzech stuleciach.
Ludzie z tzw. Trzeciego Świata nadal będą emigrować do Europy, USA lub Australii.
A może to Europejczycy będą emigrować do Indii lub Chin?
OK, zostawmy na boku te spekulacje.
Dla mnie proroctwa Friedmana są ciekawe nie tylko dlatego, że od czasu Trzeciej Fali Tofflera lubię czytać popieprzonych futurologów.
To co mnie jeszcze bardziej interesuje, to reakcje i komentarze do tych proroctw.
Ludzie nawet nie mają pojęcia, jak się wysypują, nazywając Friedmana bajkopisarzem. Myślą, że wychodzą na rozsądnych, tymczasem ujawniają o wiele głębiej tkwiące w nich wzorce myślenia i postawy.
A teraz jeszcze raz przeczytaj własny komentarz.
Łapiesz?
s e r g i u s z -- 23.11.2008 - 11:08