po warszawsku to jest lorneta pod inwalide. Wentualnie dwie angielki przy meduzie. No i naturalnie seta z japończykiem. Proszę zauważyć, że nawet pojedynczy człowiek nie ma tutaj prawa czuć się samotnym.
Jaki, kurde, soczek?
Nieporządek. No.
Pozdrawiam
Pani Pino,
po warszawsku to jest lorneta pod inwalide. Wentualnie dwie angielki przy meduzie. No i naturalnie seta z japończykiem. Proszę zauważyć, że nawet pojedynczy człowiek nie ma tutaj prawa czuć się samotnym.
Jaki, kurde, soczek?
Nieporządek. No.
Pozdrawiam
yayco -- 30.12.2008 - 13:23